Hydrotruck Radom ograł GTK Gliwice. Koncertowa gra Filipa Zegzuły (ZDJĘCIA)

Hydotruck Radom - GTK Gliwice 87:80 (30:9, 19:21, 24:30, 14:20)

Hydrotruck: Neal 17, Piechowicz 2, Ostojić 18, Zegzuła 24 (7), Prahl 8, Griffin 7 (1), Zalewski 2, Wall 9 (3), Lewandowski 0Gliwice: Rhett 16 (2), Perkins 22 (1), Henderson 19 (3), Gołębiowski 10 (1), Vamado 11, Diduszko 2, Radwański 0, Szymański 0,

Bardzo dobrze to spotkanie rozpoczęli koszykarze Hydrotrucku. Zablokowali w obronie przeciwnika, a przy tym kontruując ważne i skuteczne kontry. Po trzech minutach było 10:0, a gliwiczanie musieli wziąć czas, aby wybić z rytmu nasz zespół. Po wznowieniu na 13:0 rzucił z dystansu Filip Zegzuła, a była to jego trzecia trójka w ciąhu niespełna czterech minut. Goście dopiero po pięciu minutach z zdobyli punkty. Kolejne trafienia zza łuku dołożyli za chwilę Daniel Wall i wspomniany Zegzuła. To była koncertowa kwarta Hydrotrucku, zakończona przewagą aż 21 punktów.

Goście w drugiej kwarcie rozpoczęli gonitwę i zaliczyli "run" 8:0. Zrobiło się 30:17. W waznym momencie z dystansu trafił Dayon Griffin i podciął skrzydła przeciwnikowi. Na przerwę radomska ekipa schodziła z przewagą 19 punktów.

Od pierwszych minut po przerwie, Hydrotruck starał się bronić przewagi, nie dać się rozpędzić przyjezdnym. Gliwiczanie walczyli. Na chwilę zrobiło się nawet 10 punktowa przewaga Hydrotrucku, a ostatnia część zespół z Radomia zaczynał mają 13 punktów więcej od przeciwnika.
Pięć minut przed końcem ta przewaga wynosiła już osiem punktów, ale bardzo ważne trafienie z dystansu zaliczył Daniel Wall. Rywale jednak nie poddawali się i nakręcali się kolejnymi akcjami. Niespełna trzy minuty przed końcem było już 82:78. Filip Zegzuła niespełna dwie minuty przed końcem trafił dystansu, a w kolejnej akcji spod kosza dobijał Ostojić dzięki czemu na 47 sekund przed końcem, Hydrotruck prowadził 87:80. Drużyna wybroniła w końcowych sekundach wygraną.