Hydrotruck Radom - Dziki Warszawa 96:87 (34:22, 24:31, 17:18, 21:16), stan rywalizacji 1:2
Hydrotruck: Ransom 33 (5), Zegzuła 30 (6), Jeszke 9, Rojek 8, Patoka 6 (1), Zalewski 4, Wall 3 (1), Pietras 3, Sowa 0, Sadło 0.
Dziki: Bartosz 24 (1), Kuźkow 16 (4), Azor 10 (2), Czujkowski 10, Komenda 9, Aleksandrowicz 8 (2), Mtel 7 (1), Griszczuk (1), Grochowski 0.
Po dwóch porażkach w Warszawie, koszykarze Hydrotrucku chcieli odwrócić losy rywalizacji we własnej hali. Choć na poczatku meczu przegrywali 3:4, to za chwilę zrobiło się 12:5, a całą pierwsza kwartę gospodarze zagrali kapitalnie. W drugiej połowie dość długo nasz zespół utrzymywał spokojną przewagę, a na przerwę Hydrotruck schodził z przewagą pięciu punktów.
Źle drużyna rozpoczęła drugą połowę, bo Dziki szybko odrobiły straty i po trzech minutach był remis. Trwała zażarta walka, a po trzech kwartach Hydrotruck prowadził 75:71.
emocji nie brakowało. Niespełna pięć minut przed końcem było 84:80. Ważną trójkę zdobył Daniel Wall. Za chwilę było już 90:80. W tych kluczowych momentach goście popełniali więcej błędów. Po "trójce" Filipa Zegzuły było już 93:80. W końcówce goście jeszcze próbowali, ale tym razem Hydrotruck nie dał sobie w ostatniej kwarcie wydrzeć wygranej.
W niedzielę kolejne widowisko i emocje. Pojedynek numer 4 odbędzie się w hali RCS o godz. 19.
Za chwile więcej o meczu
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?