- Co tu się dzieje? - pyta Dulska- Izabela Brejtkop
(fot. Barbara Koś)
"Moralność pani Dulskiej" Gabrieli Zapolskiej w reżyserii i scenografii Bogusława Semotiuka z kostiumami Zofia de Ines - Lewczuk to najbliższa premiera Teatru Powszechnego w Radomiu, którą zobaczymy w sobotę, 19 maja, na dużej scenie teatru.
- Znowu "Dulska"?- krzywią się koneserzy. Już tyle razy...- A dlaczego nie? - oponuje reżyser, Bogusław Semotiuk. - Przecież to sztuka bardzo współczesna.
Aktorzy są natomiast tak spięci, jakby to była prapremiera. Nic dziwnego, do premiery zostało już tylko kilka dni. Więc tylko na sekundę wpadamy na widownię.
- Cóżeś taka blada? - pyta Melę - Maria Gudejko, Hesia - Paulina Dziuba .- Głowa mnie strasznie boli..... szepce Mela. - Ja ciągle jestem taka słaba, tylko bym spała.
- Lepiej spróbuj ze mną chassés, moja złota, ja ciągle zapominam, z której nogi - woła Hesia. . A teraz walca, moja brylantowa...
Wchodzi Zbyszko - Wiktor Korzeniowski. Tańczą z Hesią. Jak dobrze, jak miło, jakby po powietrzu się latało!
I już wpada Dulska - Izabela Brejtkop. - Co się tu dzieje? Co to za balet?
- Dopełniam edukacji mej siostry.- odpowiada Zbyszko.
Fabułę sztuki większość z nas dobrze zna. Dulska, majętna właścicielka kamienicy, z zapamiętaniem godnym lepszej sprawy tyranizuje otoczenie. Tłamsi rodzinę, gnębi lokatorów. Jest mistrzynią hipokryzji, królową kołtunerii.
- To będzie także przedstawienie o konflikcie pokoleń - uzupełnia reżyser, Bogusław Semotiuk. - Zapolska świetnie go pokazała. A sama sztuka jest bardzo głęboka. Najpierw przedstawia coś w rodzaju obyczajówki, sprawa toczy się powoli i nagle pojawiają się dramatyczne problemy. Na przykład w postaci ciąży, który trzeba jakoś rozwiązać.
Dla niektórych Dulska może być strasznie śmieszna, dla niektórych tragiczna, a niektórzy może faktycznie odnajdą w niej cząstkę swojego życia.
- Mimo że premiera była dawno temu, to po ziemi nadal chodzą takie panie Dulskie - mówi reżyser.
- Jakkolwiek dla aktorki jest to wspaniała postać do zagrania będę się starała, żeby ludzie bardzo nie lubili Dulskiej - zapewnia Izabela Brejtkop.
- Utarło się, że Felicjan Dulski to safanduła - podkreśla Jarosław Rabenda, odtwórca roli Felicjana. - Nieprawda. W przedstawieniu pytamy się - jak to się stało, że Dulski milczy? Przecież nie dlatego, że nie umie mówić. Coś musiało zaistnieć w tym domu...Nie zagram safanduły. To forma obrony przed agresywną i dominującą kobietą.
Reżyser jest także autorem scenografii. - Wolę zrobić sam, bo łatwiej mi połączyć myśl przedstawienia z oprawą plastyczną - tłumaczy Bogusław Semotiuk. -- To będzie ciekawe i współczesne wnętrze domu. Realia sztuki trochę uwspółcześniamy, bo staramy się, żeby to było coś, w czym widz będzie mógł się przejrzeć, odnaleźć. Plus świetne kostiumy Zosi de Inez...
Oprócz Izabeli Brejtkop, grającej rolę tytułową, na scenie zobaczymy Jarosława Rabendę- Felicjan
Dulski, Paulinę Dziubę - Hesia, Marię Gudejko - Mela, Wiktora Korzeniowskiego - Zbyszko, Karolinę Łękawę - Hanka, Joannę Jędrejek - Juliasiewiczowa, Iwonę Pieniążek - Tadrachowa i Danutę Dolecką - Lokatorka.
Premiera odbędzie się w sobotę, 19 maja o godzinie 19 na dużej scenie.
Hesia - Paulina Dziuba i Mela - Maria Gudejko uczą się tańczyć
(fot. Barbara Koś)
Czemu jesteś taka blada? pyta siostrę Hesia
(fot. Barbara Koś)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?