Iłża. Jarmark Sztuki Ludowej. Twórcy pokazali piękne rękodzieło

W niedzielę, 13 sierpnia, jak co roku do Iłży zjechało wielu znakomitych rękodzielników. Oprócz stałych twórców, którzy towarzyszą Jarmarkowi od ponad 20 lat, w tym roku dołączyli do nich nowi, często z odległych miejscowości.

Od wczesnych godzin rannych można było podziwiać piękne wyroby na prezentowanych stoiskach twórców z różnych dziedzin twórczości, między innymi: tkactwa, kowalstwa, rzemiosła artystycznego, wikliniarstwa, lalkarstwa, malarstwa, garncarstwa, rzeźbiarstwa, haftu i szydełkowania. Nie zabrakło wyrobów z papieru, drewna, słomy, sznurka, sizalu. Była biżuteria gobeliny, witraże a także wyroby decopauge i patchworki.

Rękodzielnicy wykonywali swoje prace podczas jarmarku, na oczach publiczności.

- Glina to taki materiał, który wymaga dużej wiedzy, doświadczenia, cierpliwości, a i tak potrafi sprawiać kłopoty. Nawet jeśli dopilnujemy wszystkiego suszony element potrafi pęknąć - powiedział nam Czesław Seredyński, garncarz z rodziny garncarskiej. Zrezygnował on z produkcji użytkowych garnków na rzecz lepienia i wypalania figur świętych oraz innych przedmiotów kultu religijnego.

- Iłżeckie garncarstwo było dawniej słynne nie tylko w Polsce, są więc u nas szczególne okoliczności, aby wspierać ginące zawody i tradycyjne rękodzieło. Myślę, że bez zaangażowania samorządu wiele osób zrezygnowałoby z kultywowania tradycji dawnych zawodów - powiedział Andrzej Moskwa, burmistrz Iłży. Stwierdził, że o tradycji w Iłży pamięta się nie tylko raz do roku, od święta. Młodzi rękodzielnicy mogą szlifować swoje umiejętności w jednej ze szkół, gdzie jest piec i dzieci mają zajęcia z garncarstwa.

Organizatorem imprezy - podobnie jak w ubiegłych latach był Zarząd Towarzystwa Ochrony i Promocji Zawodów Ginących przy współpracy Urzędu Miasta i Gminy Iłża oraz Starostwa Powiatowego w Radomiu.

Zobacz także: Jarmark w Iłży