Czytelnik od dłuższego czasu już obserwuje, że w kilku miejscach osiedla zalegają stare, wyrzucone przez kogoś, meble. - Nikt się tym nie interesuje - mówi nasz rozmówca. - Na rogu ulic Miłej i Jasińskiego stoją stare fotele i kanapa, a przy ulicy Sowińskiego, przy ogrodzeniu przedszkola, porozwalana kanapa. Aż obrzydzenie bierze, jak widzę psy załatwiające się przy tym. Cuchną te meble. Zwłaszcza w ostatnie upały czuć było fetor. Chodzą obok tego ludzie, biegają dzieci. To nieprzyjemny widok. Takich miejsc w mieście jest zresztą więcej. Ludzie nie patrzą, gdzie wyrzucają. Robią tak, jak im wygodnie. Wiem, że niektóre spółdzielnie mieszkaniowe w mieście wyznaczają specjalne miejsca do odkładania takich, wielkogabarytowych, odpadów. Ale niewielu na to patrzy. Znajoma opowiadała, że w jednym ze śmietników na osiedlu Nad Potokiem ktoś wyrzucił meble. Przyszli bezdomni. To, co było im potrzebne, zabrali, a pozostałe elementy porozrzucali, robiąc bałagan. Zdarzają się i pozytywne przypadki - mówi. Nasz rozmówca dodaje, że widział na osiedlu Ustronie, że wyrzucone stare krzesła, a jeszcze nadające się do użytku, zostały wykorzystane przez mieszkańców okolicznych bloków. Ustawili je pod drzewami. Dostawili stolik i grają w szachy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?