Piłkarze lidera czwartej ligi, Broni Radom w środę wygrali w Kozienicach z Energią 4:1. Mają 59 punktów, a Mazur Karczew ma 56 punktów, zaś Pogoń Grodzisk 53 punkty. Już tylko te trzy zespoły pozostały w grze. Mazur ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań z Bronią, a Pogoń lepszy i w dodatku gra w Radomiu bezpośredni mecz. Jednak podopieczni trenera Artura Kupca w sobotę grają z rezerwami Znicza Pruszków i wygrana zapewni im udział w meczach barażowych. Gospodarze raczej nie zagrają wzmocnieni zawodnikami z drugiej ligo, bo gracze Znicza mają limity gry w rezerwach, a poza tym są już na urlopach. Inna sprawa, że rezerwy Znicza zajmują już bezpieczną lokatę, spadek już tej drużynie nie grozi. Trener Artur Kupiec jest jednak do samego końca ostrożny.
- Nie ma znaczenia, czy Znicz będzie wzmocniony, czy też nie. Na boisku pojawi się 11 zawodników, którzy w meczu z liderem będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy być czujni i zmobilizowani, bo nikt się przed nami nie położy i na każde zwycięstwo musimy pracować na pełnych obrotach. Na pewno chcemy w Pruszkowie wygrać i załatwić kwestię pierwszego miejsca na tydzień przed zakończeniem ligi - powiedział nam Artur Kupiec, trener Broni.
Radomska drużyna przed sobotnim meczem jest w komfortowej sytuacji. Co prawda już od kilku kolejek gra bez czterech kontuzjowanych zawodników, którzy na dłużej wypadli z gry. Poza nimi wszyscy są gotowi do gry. Po pauzie za kartki wraca Marcin Grunt. Broń o barażach jeszcze nie mówi, nikt o nich wspomina, bo przecież najpierw trzeba wygrać ligę.
ZOBACZ RÓWNIEŻ MECZ ENERGIA - BROŃ
Piłkarze Broni wychodząc w Pruszkowie na boisko będą znali wynik meczu w Kozienicach. Tam Energia podejmuje wicelidera, Mazur Karczew. Mecz rozpocznie się o godz. 15. Jeśli kozieniczanie ugrają choćby jeden punkt, to dwie godziny później Broni wystarczy jedynie remis.Do kadry Energii wraca w sobotę bramkarz, Mateusz Baranowski. Zagra również Mateusz Wójcik, który ostatnio pauzował za żółte kartki.
Drogowiec tydzień temu zremisował u siebie z Energią Kozienice. Od 82 minuty grał z przewagą jednego zawodnika, bo golkiper gości interweniował poza polem karnym i został ukarany czerwoną kartką. Już wtedy ekipa z Jedlińska prowadziła 1:0 i grając w przewadze nie potrafiła do końca utrzymać wyniku. W doliczonym czasie gry kozieniczanie wyprowadzili kontrę i doprowadzili do remisu. - Podobnie jak w Mszczonowie, straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Taka jest piłka nożna. Nie zawsze w sporcie wychodzi tak, jak byśmy sobie życzyli - mówił po tym meczu trener Drogowca, Paweł Górak. W sobotę o godz. 11 beniaminek z Jedlińska zagra na trudnym terenie z Błonianką Błonie.
Pilica Białobrzegi w środę straciła już definitywnie szanse na pierwsze miejsce. Drużyna gra w sobotę w Jazgarzewie, gdzie trenerem jest Marek Gołębiowski, były zawodnik Pilicy. LKS Promna zagra w Piasecznie, ale ekipa z Promnej myślami jest już przy barażach o utrzymanie.
Z kolei Oskar Przysucha przetrzebiony kontuzjami jedzie na mecz do Mszczonowianki, która też nie zdoła już wygrać ligi.
Zestaw par 29 kolejki
Błonianka Błonie - Drogowiec Jedlińsk, sobota 11, Mszczonowianka - Oskar Przysucha, sobota, godzina 12.30 , Energia Kozienice - Mazur Karczew, sobota 15, MKS Piaseczno - LKS Promna, sobota 17, Znicz II Pruszków - Broń Radom, sobota 17, Sparta Jazgarzew - Pilica Białobrzegi, sobota 17, Pogoń Grodzisk - Wilga Garwolin, Naprzód Skórzec - Perła Złotokłos, sobota 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
