Ważne informacje
Ważne informacje
Mecz o mistrzostwo I ligi kobiet, Jadar AZS Politechnika Radom - PLKS Pszczyna rozegrany zostanie w sobotę, 7 stycznia, w hali Politechniki Radomskiej, przy ul. Chrobrego 27. Początek o godz. 17.
Bilety w cenie 8 zł (zwykły) i 5 zł (ulgowy) do nabycia w przedsprzedaży w siedzibie klubu, przy ul. Chrobrego 27 oraz w kasie bezpośrednio przed spotkaniem.
Radomianki zagrają najprawdopodobniej w mocno zmienionym składzie. Kontuzjowane są cztery zawodniczki.
- Rok rozpoczął się dla nas bardzo nieciekawie - nie ukrywa Jacek Skrok, trener radomianek. - Na dzień dzisiejszy nie wiem, kto będzie zdolny do gry w sobotę.
W trakcie świąteczno-noworocznej przerwy w rozgrywkach, radomianki zagrały w turnieju w Ostrowcu. W jego trakcie, wystąpiły w zmienionym ustawieniu, z nominalna atakującą Aleksandrą Theis w przyjęciu.
- Z perspektywy czasu okazuje się, że to było dobre posunięcie, bo niewykluczone, że tak będziemy musieli zagrać przeciwko Pszczynie - przyznaje Skrok. - Trzy przyjmujące są bo-wiem kontuzjowane.
Sandra Cabańska, która poddała się leczeniu kolana musi pauzować jeszcze przez co najmniej dwa tygodnie. Marta Natanek, lecząca kontuzję barku, miała wznowić treningi w poniedziałek, ale lekarz zalecił jeszcze dwa tygodnie przerwy. Od środy nie trenuje Miroslava Kijakova, która nabawiła się urazu kręgosłupa. Nie trenuje także Karolina Grzelak, lecząca naderwane mięśnie brzucha.
- Będę musiał, mimo urazów wystawić do gry jedną z dwóch zawodniczek, Kijakovą lub Natanek, bowiem Iwona Lachowska zagra jako atakująca. Musimy sobie poradzić w tej trudnej sytuacji - mówi Skrok.
Również wyjściowy skład rywalek jest według Skroka niewiadomą. W trakcie przerwy ekipę z Pszczyny wzmocniła przyjmująca Natalia Kurnikowska, która została wypożyczona z zespołu PlusLigi kobiet MKS Tauron Dąbrowa Górnicza oraz libero Paulina Czekajska, grająca wcześniej w Pogoni Proszowice. Na trenerskiej ławce zadebiutują w Radomiu Wiktor Krebok i Dariusz Parkitny.
- Co prawda dwójka nowych trenerów nie wejdzie na boisko, ale może wprowadzić sporo zmian w zespole. Nie wiemy, w jakiej dyspozycji są zawodniczki, które dołączyły do drużyny. Jak widać przerwa w rozgrywkach spowodowała, że w wielu zespołach pojawiło się wiele niewiadomych, co jest dla mnie denerwujące - nie ukrywa Skrok.
Trener akademiczek nie traci jednak wiary w swój zespół. Twierdzi, że jeśli siatkarki zagrają tak, jak w czasie turnieju w Ostrowcu, są w stanie wywalczyć punkty.
- Nawet osłabieni nie możemy obawiać się rywalek. Chcemy powtórzyć wynik z pierwszej rundy i zdobyć trzy punk-ty, które są nam bardzo potrzebne. W tabeli jest "ciasno" i jeśli chcemy grać w rundzie play off musimy zdobywać punkty - kończy Skrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?