Niedzielne spotkanie lepiej rozpoczęli siatkarze Jadaru. Po ataku Mariusza Gacy prowadzili 20:14. W końcówce roztrwonili część przewagi, ale nic nie zapowiadało, że stracą inicjatywę. Tym czasem w kolejnych dwóch setach radomianie zachowywali się, jakby nie chcieli wygrać. Gdy zdołali odrobić część strat, natychmiast tracili punkty. Po wyrównaniu na 20:20 nie zdołali wyjść na prowadzenie. Ostatecznie przegrali do 23. Podobnie przebiegał kolejny set. Miejscowi gonili wynik, przez niemal całą odsłonę i gdy po ataku Mikołajczaka zmniejszyli stratę do jednego punktu na 22:23, nie potrafili rozstrzygnąć walki na swoją korzyść. Emocji nie zabrakło w czwartej partii. Radomianie prowadzili 24:21, ale rywale zdołali wyrównać, jednak na szczęście dla gospodarzy, to zespół z Suwałk w decydującym momencie popełnił błędy. W tie breaku niezwykle wyrównana walka trwała do stanu po 11. W kluczowym momencie goście popełnili błędy, których efektem było zwycięstwo radomian.
Jadar Radom - Ślepsk Suwałki 3:2 (25:22, 23:25, 23:25, 26:24, 15:12), stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2:0.
Jadar: Kruk, Mikołajczak, Radomski, Wołosz, Kałasz, Gaca - Stańczak (libero) oraz Ivarsson, Kryś, Górski, Bucki, Terlecki.
Co powiedzieli po meczu trenerzy, a co zawodnicy? Czytaj w poniedziałek w wydaniu papierowym "Echa Sportowego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?