Sami zawodnicy oraz szkoleniowiec zapowiadali, że tym razem będą chcieli stworzyć dobre widowisko i zagrać z faworyzowanym rywalem jak równy z równym. Początek pierwszego seta zdawał się potwierdzać te zapowiedzi.
NIE MA KOMUNIKACJI
Dwa ataki Macieja Pawlińskiego oraz autowy atak Patryka Czarnowskiego dały gospodarzom prowadzenie. Kibice wybaczyli nawet nieporozumienie w szeregach radomian, po którym stracili oni punkt. Do pierwszej przerwy technicznej, na którą miejscowi schodzili z jednopunktowym prowadzeniem toczyła się wyrównana gra.
Ale tuż po wznowieniu gry okazało się, że w zespole Jadaru szwankuje komunikacja. Maikel Salas rozegrał piłkę na środek, podczas gdy Arkadiusz Terlecki znajdował się w sporej odległości od spadającej na boisko po stronie radomian piłki. Goście szybko zyskali trzy punkty przewagi, którą radomianom udało się jednak zlikwidować w jednym ustawieniu, a po ataku Roberta Prygla ponownie wyjść na prowadzenie. Było to jednak ostatnie prowadzenie radomian w tym secie. Przy stanie 13:15 Salas wypchnął piłkę po rękach Igora Yudina w aut, jednak prowadzący zawody Jacek Sęk z Kielc uznał, że piłka nie dotknęła rąk atakującego jastrzębian. Od tej pory przewaga gości stale rosła. W ostatniej akcji, po ataku Pawlińskiego, gdy piłka odbiła się od jastrzębskiego bloku i wyleciała w aut sędzia ponownie popełnił błąd i przyznał punkt gościom, sygnalizując, że Pawliński zaatakował w siatkę.
EMOCJE W DRUGIM SECIE
Najwięcej emocji dostarczyła druga odsłona. Radomianie toczyli z rywalami wyrównaną walkę, jednak mieli kłopoty z zakończeniem dłuższych akcji. Niemal każda kontra radomskich siatkarzy była podbijana przez rywali. Podopiecznym Sucha udało się jednak wyjść na prowadzenie i to oni, jako pierwsi po ataku Prygla stanęli przed szansą wygrania seta (24:22). Marcin Kocik, który zmienił Sirianisa Hernandeza zagrał w aut.
W kolejnej akcji radomianie również mogli wygrać tę partię. Piłka trafiła na skrzydło do Pawlińskiego, ale goście podbili jego atak i Hardy obijając radomski blok zapewnił remis. Końcówka partii należała do Australijczyka. Kilka razy obił radomski blok, raz splasował tuż za blok, a po autowym ataku Prygla wraz z kolegami cieszył się z wygrania drugiej odsłony.
Radomianie nie zrezygnowali z walki. Również w trzecim secie toczyli wyrównaną grę. Cały czas brakowało im jednak skuteczności w kontrach. Było to tym bardziej "bolesne" dla kibiców, że poprawnie funkcjonował blok i obrona. Jednak kolejne elementy zawodziły. Zmiana rozgrywającego nie pomogła w rozwiązaniu tego problemu. Mimo tej niedoskonałości radomskim siatkarzom udawało się grać "punkt za punkt" aż do stanu po 22. As Yudina, blok na Pawlińskim dały rywalom pierwsza piłkę meczową. W drugiej próbie zamienił ją na zwycięstwo w meczu Paweł Abramow, rosyjski przyjmujący jastrzębian. Naj-lepszym zawodnikiem meczu został Yudin.
Jadar Radom - Jastrzębski Węgiel 0:3 (21:25, 27:29, 23:25).
Sędziowali: Jacek Sęk (Kielce), Mariusz Gadzina (Strzyżów). Widzów: 1800.
Jadar: Salas (1), Prygiel (14), Hernandez (6), Pawliński (9), Kosok (10), Terlecki (8) - Stańczak (libero) oraz Macionczyk (1), Żaliński (4), Kocik (0), Kaczmarek (0).
Jastrzębski: Łomacz (3), Yudin (16), Abramow (12), Hardy (15), Nowik (6), Czarnowski (6) - Rusek (libero) oraz Szczygieł (0), Master (0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?