Kapitan radomian, Maciej Pawliński zagrywał 30 razy w trakcie meczu i chociaż jego zespół przegrał, ku zaskoczeniu kibiców, uznany został za najlepszego zawodnika meczu.
Radomianie rozpoczęli spotkanie dość odważnie, obejmując po dwóch atakach Sirianisa Hernandeza prowadzenie 5:3. Goście szybko odrobili stratę, ale przez dłuższy czas trwała wyrównana walka. Efektownymi atakami popisywali się Robert Prygiel i Maciej Pawliński, a w zespole z Kędzierzyna Tuomas Sammelvuo i Jakub Jarosz. Radomianie prowadzili jednym punktem na drugiej przerwie technicznej. Gdy w trzech kolejnych akcjach punktowała ekipa z Kędzierzyna, wydawało się, że miejscowym nie uda się już dotrzymać kroku faworytom. Zdołali, ale mimo ambitnej postawy radomskiej drużyn, końcówka seta należała do gości.
Kędzierzynanie pokazali w drugiej odsłonie swoją najmocniejszą "broń", zagrywkę. Michał Ruciak wyprowadził swój zespół na prowadzenie 8:1, zdobywając bezpośrednio zagrywką dwa punkty. W trakcie gry, miejscowym udało się zmniejszyć stratę do trzech "oczek", ale nie zdołali odwrócić losów seta.
Kolejną partię lepiej rozpoczęli miejscowi. Przez dłuższy czas nie mogli jednak uzyskać wyraźnej przewagi. Kibice mogli oklaskiwać efektowne akcje, jak atak Wojciecha Żalińskiego z sytuacyjnej piłki z końcowej linii, zakończony zdobyciem punktu. Radomska drużyna w drugiej części mozolnie budowała przewagę, a duży udział w tym miał Prygiel, zdobywając punkty atakiem i zagrywką. W polu zagrywki bardzo dobrze spisywał się również Pawliński, dając radomianom pierwszego setbola. W drugim podejściu wykorzystał go Prygiel, zapewniając drużynie pierwszego wygranego seta w czwartym meczu rundy rewanżowej.
Początek czwartego seta to kolejny popis Pawlińskiego w polu zagrywki. Gospodarze prowadzili 6:1 i chociaż przyjezdni odrobili straty, doprowadzając do remisu po 10, a następnie wychodząc na prowadzenie, nie podcięło to skrzydeł radomianom. Wręcz odwrotnie, zmobilizowało do dalszej walki, czego efektem był wygrany set i przynajmniej jeden punkt z ekipą z Kędzierzyna.
Tie break to zacięta i wyrównana walka, niestety przegrana przez radomian, którzy prowadzili 12:10, by stracić cztery punktu z rzędu. Pierwszego meczbola obronił Żaliński, jednak psując zagrywkę, zapewnił zwycięstwo rywalom.
Jadar Radom - ZAK SA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (22:25, 17:25, 25:18, 25:20, 13:15)
Jadar: Salas (6), Prygiel (25), Pawliński (16), Hernandez (7), Kaczmarek (3), Terlecki (9) - Stańczak (libero) oraz Szumielewicz (0), Macionczyk (1), Bucki (0), Kreek (6), Żaliński (10).
Kędzierzyn: Masny (1), Jarosz (20), Ruciak (21), Samme-lvuo (13), Gladyr (11), Kaźmierczak (6) - Mierzejewski (libero) oraz Martin (0), Pilarz (0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?