Radomianie tylko w pierwszej partii toczyli wyrównaną walkę. Dwa błędy Macieja Wołosza i blok na Jakubie Radomskim, pozwoliły ekipie Trefla wypracować przewagę, którą powiększyli nawet do pięciu punktów. W końcówce, podopieczni Dominika Kwapisiewicza odrobili część strat, ale to było wszystko, na co było ich stać.
Kolejne dwie odsłony zdecydowanie należały do gdańszczan. Radomscy siatkarze nie mogli przedrzeć się przez blok rywali. Ustępowali ekipie Trefla w każdym elemencie. Nie pomagały przerwy, ani zmiany. Oba sety radomianie przegrali wysoko i w konsekwencji cały mecz 0:3. Nie oznacza to końca szans na bezpośredni awans do PlusLigi. Rywalizacja toczona jest do trzech zwycięstw i jeśli jutro Jadar wygra mecz, wyrówna stan rywalizacji i o awansie zadecyduje piąte spotkanie. Radomianie będą musieli jednak zagrać znacznie skuteczniej, a przede wszystkim z większym zaangażowaniem i wiarą we własne siły.
- Gdańszczanie nas zbili, a my tylko patrzyliśmy, czy równo puchnie - podsumował mecz Robert Grzanka, drugi trener i dyrektor Jadaru. - To było tragiczne spotkanie w naszym wykonaniu. Byliśmy gorsi w każdym elemencie gry.
Jutro obie drużyny rozegrają w Gdańsku czwarte spotkanie, które może zakończyć rywalizacje o bezpośredni awans do PlusLigi. Początek meczu o godz. 20.
Lotos Trefl Gdańsk - Jadar Radom 3:0 (25:21, 25:15, 25:16), stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2:1.
Jadar: Górski, Mikołajczak, Radomski, Wołosz, Kałasz, Gaca - Kryś (libero) oraz Bucki, Szumielewicz, Terlecki, Kruk.
Trefl: Macionczyk, Wilk, de la Fuente, Hernandez, Świrydowicz, Kaczmarek - Żurek (libero) oraz Wawrzyńczyk, Edgar.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
