Codziennie wydaje minimum 280 porcji zupy. Ta dla większości osób jest jedynym posiłkiem w ciągu dnia. Niedawno talerz zupy uratował życie mężczyźnie. Pijąc procentowe trunki nie jadł od czterech dni. Nie miał siły wejść na stołówkę, jadł na schodach.
Stanisława Kołodziejska to długoletnia pracownica jadłodajni przy Kościelnej. Wspólnie z innymi kucharkami przygotowuje zupy dla najbiedniejszych.
- We wtorek ugotowałyśmy zupę ze słodką kapustą a w środę będzie leczo, bo jest wciąż sezon na paprykę. Miska zupy i ćwiartka chleba pozwalają najeść się do syta - mówi kucharka.
Tych, którzy czekają na posiłek jest wielu. Twarze dobrze znane pracownikom radomskiej Caritas.
-Przychodzą i panowie i panie. Miska zupy to dla większości jedyny posiłek w ciągu dnia - potwierdza pani Stasia.
O tym, że zupa smakuje świadczą puste talerze. Większość korzystających z jadłodajni to osoby z chorobą alkoholową. Zdarza się, że miska z zupą jest dla nich ratunkiem. Kilka dni temu na Kościelną dotarł mężczyzna. Od czterech dni nie jadł. Pił jedynie trunki niewiadomego pochodzenia.
- Nie miał siły wejść do środka. Zupę konsumował na zewnątrz - słyszymy w Caritas.
Osoby na życiowym zakręcie potrzebują wszelkiej pomocy począwszy od jedzenia po schronienie, dobre słowo i ubranie.
- Jak co roku przed zimą prosimy o ofiarowanie odzieży, butów, bielizny, kocy. Można je przynosić do naszego magazynu przy Kościelnej 5. Zostaną przekazane najbiedniejszym - mówi ksiądz Robet Kowalski, zastępca dyrektora radomskiej Caritas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
