MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak dobrze zarobić, nie utyć i nie przepracować się?

Marcin Genca

Internet jest coraz większą potęgą w naszym życiu. Nie tylko pozwala na wyszukiwanie informacji, czy indywidualną rozrywkę, ale umożliwia też pracę na odległość, a nawet zarabianie na tym, że przez cały czas jest się w tej właśnie sieci. Jeszcze kilka lat temu nikt nie słyszał o takim zajęciu, jak bycie youtuberem, czyli osobą, która wymyśla, produkuje, a potem promuje własne filmy, czy audycje telewizyjne. Kasa leci z reklam czy odsłon, a niektóre firmy płacą dodatkowo za samo umieszczenie ich produktu w kolejnym spocie. Czy zarabia się dużo czy mało - to już zależy od popularności. Stąd już krok do zawodów internetowych, których wcześniej nie było. Niestety, internet jest kapryśny i bardzo często coś, co chwyciło milionami odsłon rok temu, dziś nie interesuje kapryśnych, nie stroniących od grubej krytyki nastolatków, będących w dużej mierze użytkownikami sieci. Takie czasy, ech...

Eliminacja niezdrowych produktów ze sklepików szkolnych, programy edukacyjne i nieustanne apele specjalistów - to wszystko miało zahamować niezdrowe tendencje, które doprowadzają dzieci do otyłości. Oczywiście, na siłę nikogo nie zmusimy do niczego dobrego, a taki właśnie sposób - przymus - wprowadzono na przykład w sprawie niemalże odgórnie ustalanego menu bez soli (i smaku) w szkołach, czy sklepików szkolnych bez kawy i drożdżówek. Według mnie, właśnie to mogło pośrednio wpłynąć na to, że dzieci czy młodzież wolały zjeść coś smacznego poza szkołą czy domem. Gdzie? Odpowiedź znają wszyscy: w restauracjach spod znaku żółtych łuków. Żadna histeria prozdrowotna nie zastąpi bowiem zdrowych, świeżych i dobrych domowych obiadów. Sęk tylko w tym, że kto ma czas na gotowanie...

Teoretycznie za nadgodziny należy nam się dodatkowa zapłata, ale w praktyce jest tak chyba tylko w Sejmie czy urzędach państwowych. Na wolnym rynku nie widziałem jeszcze pracodawcy, który płaciłby za nadgodziny. Piłeczka jest odbijana twierdzeniem, że to pracownik „ma się ze wszystkim wyrobić” i mało kto przyjmuje do wiadomości, że zadań przybyło trzykrotnie, a pensja została taka sama jak przed laty. Tymczasem, jak wynika z badań, Polacy (którzy i tak są wśród narodów, pracujących najwięcej w Europie) biorą nadgodziny, aby w ten sposób zarabiać nieco więcej. W minionym tygodniu pisaliśmy o negatywnych konsekwencjach tego zjawiska: braku czasu dla bliskich, szybszym wypaleniu zawodowym i różnych dolegliwości fizycznych, a niekiedy również psychicznych. Sądzę, że każdy musi już sam rozważyć, czy nadgodziny są tego warte, no chyba, że w domu jest żona i teściowa, dzieci i pies, a tylko w pracy można odpocząć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie