Nasza czytelniczka Kasia wynajmuje mieszkanie na osiedlu Michałów. W związku z tym, w lokalu często zmienia się liczba osób. Kobieta zgłosiła w spółdzielni, że w okresie wakacyjnym w mieszkaniu będzie mniej osób. To spowodowałoby obniżenie rachunków. - Oświadczenie złożyłam zgodnie z regulaminem SM Michałów, ale zgłoszenia nie uwzględniono w opłatach czynszowych - żali się nasza czytelniczka.
W odpowiedzi pani Kasia otrzymała pismo, w którym wymaga się przedstawienia dokumentów potwierdzających tę zmianę. - Czy spółdzielnia ma do tego prawo, skoro regulamin nie stawia takich wymagań? - pyta kobieta.
Z podobnym problemem borykają się mieszkańcy, których dzieci wyjeżdżają na studia. Jeśli ktoś widnieje w ewidencji, pracownik nie chce takiej osoby skreślić na podstawie oświadczenia właściciela mieszkania i czynsz jest naliczany dla liczby osób większej niż faktyczna.
- Według mnie działania spółdzielni są bezprawne, bo zgodnie z regulaminem powinno wystarczyć jedynie oświadczenie o zmianie liczby mieszkańców - tłumaczy pani Kasia.
Zgodnie z regulaminem rozliczania kosztów gospodarki zasobami mieszkaniowymi i ustalania opłat za używanie lokali SM Michałów "Użytkownik lokalu jest zobowiązany do niezwłocznego podawania do ewidencji Spółdzielni każdej zmiany liczby osób zamieszkałych w lokalu". - Na jakiej podstawie spółdzielnia może więc wymagać przedstawiania dokumentów potwierdzających taką zmianę? - pyta pani Kasia.
Zapytaliśmy o to Małgorzatę Standowicz, prezes zarządu Spółdzielni mieszkaniowej Michałów. - To wszystko jest wyjaśnione w regulaminie, który widnieje na naszej stronie internetowej - tłumaczy prezes. - W przypadku studentów czy uczniów, którzy uczą się poza miejscem zamieszkania trzeba dostarczyć do nas zaświadczenie z wyższej uczelni lub szkoły. W innych sytuacjach są to: dokumenty o zameldowaniu na pobyt czasowy w innym mieście, zaświadczenie z zakładu karnego, wypis ze szpitala, umowa najmu mieszkania bądź umowa o pracę w innym mieście.
Jak dodaje prezes, pracownicy spółdzielni udzielają szczegółowych informacji. - Tylko trzeba chcieć, przyjść do nas i zapytać - mówi Małgorzatę Standowicz. - Jest duża nieuczciwość wśród mieszkańców. Jeśli rodzi się dziecko to jest to zgłaszane dopiero po kilku latach, jeśli umiera osoba z rodziny to następnego dnia mimo żałoby już mamy u nas mieszkańca z aktem zgonu. Każdy chce mniej płacić, ale trzeba to robić zgodnie z prawem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?