Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Paweł II - to był niezwykły człowiek!

Ewelina WITKOWSKA [email protected]
Papież Jan Paweł II podczas uroczystości na placu Świętego Piotra w Rzymie. Zdjęcie wykonał ksiądz Piotr Zamaria.
Papież Jan Paweł II podczas uroczystości na placu Świętego Piotra w Rzymie. Zdjęcie wykonał ksiądz Piotr Zamaria. archiwum prywatne
Spotkania z papieżem wspomina ksiądz Piotr Zamaria z Przysuchy.
Ksiądz Piotr (drugi z lewej) wraz ze znajomymi księżmi przed rzymską bazyliką.
Ksiądz Piotr (drugi z lewej) wraz ze znajomymi księżmi przed rzymską bazyliką.

Ksiądz Piotr (drugi z lewej) wraz ze znajomymi księżmi przed rzymską bazyliką.

Podczas nauki miał okazję spotkać się kilkakrotnie z Janem Pawłem II. W czasie studiów mieszkał w papieskim Kolegium Polskim w Rzymie, gdzie w latach 1963-1965 przebywał kardynał Karol Wojtyła.

- Miał wielki sentyment do tego miejsca - wspomina ksiądz Piotr Zamaria. - Popołudniami i wieczorami, kiedy wykonał wszystkie swoje obowiązki, spotykał się z nami i to były niesamowite momenty. Przed każdym spotkaniem wiedzieliśmy, że padnie na pewno jedno pytanie: czy któryś z nas wybiera się w najbliższym czasie do Polski? Jeśli ktoś potwierdzał, prosił, żeby koniecznie pozdrowić od niego góry.

"JAKIŚ ARCYBISKUP"

Z regionu radomskiego papieżowi najbardziej zapadła w pamięć Stara Błotnica i tamtejszy obraz Matki Bożej.

- Często wspominał moment, kiedy była przygotowywana jego koronacja - mówi ksiądz Piotr. - Miał w niej uczestniczyć kardynał Stefan Wyszyński, ale nie mógł przyjechać. Dlatego wysłano Karola Wojtyłę, który był wtedy arcybiskupem krakowskim. Papież wspominał, że ludzie byli rozczarowani, że zamiast kardynała przyjeżdża jakiś arcybiskup. Później, kiedy został papieżem wszyscy byli dumni, że to właśnie on uczestniczył w uroczystości.

ŚWIĘTY ZA ŻYCIA

Ksiądz Piotr wspomina papieża jako niezwykłego człowieka, który miał ogromny szacunek dla wszystkich. - W szczególności kochał dzieci - mówi. - Nawet kiedy miał problemy z poruszaniem się, brał je na ręce. Szukał kontaktu z drugim człowiekiem.

Według niego, wszyscy dostrzegali świętość Jana Pawła II jeszcze za jego życia. - W jego obecności czuło się coś, czego nie da się opisać - opowiada ksiądz. - Respekt, szacunek, ale nie wynikający z leku, strachu czy świadomości, że to papież. Rozmawiałem nawet o tym z kolegami, czuli to wszyscy. Kiedy się modlił, widać było, że jest obecny tylko ciałem. Duchem był zupełnie gdzie indziej. Miał swój klęcznik i często przed mszą kardynał Stanisław Dziwisz dotykał jego ręki, mówiąc: "już czas". Widać było, że papież jakby się budził. To było niesamowite.

KOCHAŁ SIĘ ŚMIAĆ

Przy tym wszystkim papież słynął z ogromnego poczucia humoru. Wiele sytuacji, nawet te komiczne, były dla niego inspiracją.

Ksiądz Piotr wspomina, jak podczas z wizytacji w jednej z rzymskich parafii, mały chłopiec miał wyrecytować tekst powitalny. - Kiedy wszedł papież, chłopiec zaczął mówić, ale mówił tak cicho, że nikt go nie rozumiał - opowiada. - Papież poprosił go kilka razy, żeby mówił głośniej. W końcu chłopiec zniecierpliwiony odpowiedział: "Jak nie słyszysz, to się nachyl". Wszyscy zaczęli się śmiać, a Jan Paweł II przyznał mu rację mówiąc, że papież rzeczywiście musi się pochylać nad ludźmi.

CZEK NA PAMIĄTKĘ

W kolegium, w którym przebywał papież jest bardzo dużo pamiątek po Janie Pawle II. Ksiądz Piotr pamięta jak kiedyś przeglądając jedną z książek, natrafił na amerykański czek wystawiony na nazwisko Karola Wojtyłę. Opiewał na 100 dolarów.

- Zabrałem go na spotkanie z papieżem i przekazałem mu go - wspomina. - Wziął czek do ręki, uśmiechnął się do swoich wspomnień, dodając: "mój Boże, ile to wtedy było pieniędzy". Papież nie wziął tych pieniędzy, tylko zostawił w kolegium i teraz jest to jedna z pamiątek po nim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie