Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Janusz Korwin-Mikke: - Mój cel na 10 maja to dostać się do drugiej tury

Paweł Więcek [email protected]
Janusz Korwin-Mikke prowadzi kampanię w spektakularny sposób. Na spotkania z sympatykami latał najpierw samolotem, a teraz helikopterem.
Janusz Korwin-Mikke prowadzi kampanię w spektakularny sposób. Na spotkania z sympatykami latał najpierw samolotem, a teraz helikopterem.
O wizji prezydentury i nietypowej kampanii. Janusz Korwin-Mikke, zwycięzca Prawyborów Prezydenckich 2015, zorganizowanych przez 19 największych dzienników regionalnych w kraju.

Kim jest Janusz Korwin-Mikke?

Kim jest Janusz Korwin-Mikke?

Ma 73 lata. Dwukrotnie żonaty. Ojciec ośmiorga dzieci. Urodzony 27 października 1942 roku w Warszawie, Absolwent Liceum imienia Tadeusza Reytana w Warszawie, student Wydziału Matematyki i równolegle Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Jego hobby to szachy, tenis, ping-pong, brydż, bilard, GO, warcaby. Mistrz Krajowy w brydżu, współautor (z mistrzem świata Andrzejem Macieszczakiem) czterech książek oraz autor zbioru felietonów ,,Pewnego razu...". Okresami zawodowy brydżysta, członek kadry narodowej. Aresztowany w 1965 za zorganizowanie wiecu na Uniwersytecie Warszawskim w sprawie Listu 34 i 1968 roku. Założyciel podziemnej "Officyny Liberałów". W 1980 roku doradca w Stoczni Szczecińskiej. W 1982 roku internowany na sześć miesięcy. Założyciel w 1990 roku Konserwatywno-Liberalnej Partii Unia Polityki Realnej, której był prezesem do 1997 roku - i ponownie od 1999 roku. W latach 1991-92 poseł na Sejm z województwa poznańskiego. W 1992 roku inicjator słynnej uchwały lustracyjnej. Prowadził liczne kampanie przeciwko podwyżce podatków, zwłaszcza ukrytych i akcyzowych. Zwolennik przywrócenia kary śmierci. W 2003 roku stanął na czele Obywatelskiego Komitetu na rzecz wolnego obrotu surowcami wtórnymi - i skutecznie przeciwstawił się próbie likwidacji popularnych "szmateksów". W 2011 roku założył Kongres Nowej Prawicy. Partią kierował do stycznia 2015 roku. Następnie z jego inicjatywy powstało ugrupowanie KORWiN, z ramienia którego ubiega się o urząd prezydenta Polski. Od maja 2014 roku europoseł.

Pokonał Pan konkurentów w 13 z 16 regionów i miażdżącą przewagą punktów zwyciężył w Prawyborach w całej Polsce. Jak to się robi?

Ja po prostu mówię prawdę. Ludzie mają dość kłamstw i pustych obietnic. A ja żadnych zasiłków czy dotacji ludziom nie obiecuję. Ja tylko mówię, że u mnie państwo od ludzi się odczepi i jak ktoś będzie ciężko pracował to będzie miał dobrze. Jak będzie leniem - będzie miał źle. Ludzie, którzy na mnie głosują chcą ciężko pracować, ale nie chcą, żeby przeszkadzały im absurdalne przepisy. Chcą się bogacić, ale teraz nie mogą, bo ponad połowę ich pieniędzy zabiera im państwo. U mnie będą mogli wreszcie samemu się dorobić - być jednocześnie dumni i bogaci.

Czy uda się Panu powtórzyć ten wynik 10 maja?

Mój cel na 10 maja, to dostać się do drugiej tury.

Janusz Korwin-Mikke - wskazują na to między innymi nasze badania sondażowe - przyciąga jak magnes zwłaszcza młode pokolenie. Dlaczego? Na czym polega ten fenomen?

Na moje spotkania przychodzą ludzie w wieku średnio 23 lata. Ci ludzie nie są skażeni tym chorym myśleniem, że im się coś od Państwa należy. Ci ludzie chcą zostać w kraju i tutaj się dorobić. Wiedzą, że by to zrobić, wystarczy, by państwo przestało im, w tym przeszkadzać.

Niektórzy politycy są jak chorągiewki. W każdym nowym sezonie politycznym prezentują inne poglądy. Pan trwa przy swoich przekonaniach od początku istnienia w przestrzeni życia publicznego. To zaleta czy wada? Należy przecież wziąć pod uwagę fakt, iż świat też się zmienia, idzie do przodu...

Oczywiście, że zaleta! Jeśli zmieniałbym poglądy, to skąd pewność, że nie zmienię ich zaraz po tym, jak zostanę wybrany? Technika idzie do przodu, ale pewne prawa są niezmienne. Jeśli płacę komuś za bieganie w kółko, to zachęcam go do biegania w kółko. Jeśli płacę komuś zasiłkiem za to, że nie pracuje, to zachęcam do tego, żeby nie pracował. Nie dziwmy się, że się nie bogacimy tak, jak moglibyśmy, jeśli płacimy zasiłki dla tych, co nie pracują, a tych, co ciężko pracują karzemy podatkiem dochodowym.

O pańskich poglądach zwykło się mówić kontrowersyjne. Proszę podać polityczne przykazania Janusza Korwin-Mikke.

To nie moje poglądy są kontrowersyjne. Po prostu ten, kto zna prawdę dzień wcześniej niż inni uchodzi za wariata. Jak kiedyś postulowałem, by znieść przymusowy pobór do wojska stukano się w czoło. Teraz ludzie to zrozumieli i to jest normalne.
Jak kiedyś postulowałem, by wprowadzić przynajmniej na początek podatek liniowy, robiono wielkie oczy. Później Leszek Miller wprowadził podatek liniowy dla przedsiębiorców i nikt tego nie kwestionuje, a Platforma Obywatelska wygrała wybory obiecując liniowy dla wszystkich - 3x15.
Od 40 lat mówię, że należy zlikwidować podatek dochodowy. Większość traktowała do niedawna ten postulat niepoważnie. Teraz to się zmienia, a to samo postuluje teraz premier Wiktor Orban.
Należy też natychmiast przywrócić karę śmierci. Nie można zwyrodniałych morderców wypuszczać na wolność, a dożywocie bez kary śmierci to stworzenie kategorii ludzi bezkarnych. Człowiek na dożywociu nie może dostać większej kary, więc może zrobić wszystko: zabić strażnika albo uciec.
Ja po prostu postuluję powrót do normalności.

Dlaczego chce Pan być prezydentem Polski? Chodzi o ten urząd czy raczej rozgrzewkę przed wyborami do parlamentu?

Jest kilka niezwykle istotnych spraw, które zależą od prezydenta. Dlatego ci sami, którzy mówią, że prezydent to tylko strażnik żyrandola tak zaciekle walczą o ten urząd. Przede wszystkim chciałbym przywrócić racjonalną politykę zagraniczną. Głosowanie na Dudę i Komorowskiego to głosowanie za trzecią wojnę światową. Nie powinniśmy się angażować w konflikt na Ukrainie. Nie mamy w tym żadnego interesu, a narażamy się na bezsensowną z punktu widzenia interesu polskiego wojnę.
Prezydent ma też wiele narzędzi, by wpływać na rząd. Jestem jedynym kandydatem, który jest w stanie zagonić panią Kopacz do roboty. Póki jest premierem, niech przynajmniej na początek zajmie się niespełnionymi obietnicami Platformy.

W swojej kampanii sięgnął Pan po niestandardowy jak na polskie warunki środek lokomocji - samolot. Co jeszcze odróżniało pańską aktywnść od działalności konkurencji?

W kampanii postawiliśmy na bezpośredni kontakt z wyborcami, stąd tak duża liczba spotkań, na które przychodziło po od kilkuset po kilka tysięcy ludzi, to kilkanaście razy więcej niż na spotkania panów Dudy czy Komorowskiego. W czwartek w Krakowie z całą pewnością padł rekord frekwencji na spotkaniu wyborczym. Było kilka tysięcy osób. Ludzie reagują owacjami, to spontaniczny tłum, który wierzy w dumną bogatą Polskę.
Samolot Air Korwin-One miał na celu przyspieszyć trasę spotkań z wyborcami. Dzięki niemu zamiast 3 spotkań dziennie mogliśmy odbywać 4. Niestety nawet samolot nie wytrzymał tempa i byliśmy zmuszeni przesiąść się do helikoptera, który ma jeszcze większe możliwości dotarcia do wyborców. Doba jest dla mnie za krótka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Janusz Korwin-Mikke: - Mój cel na 10 maja to dostać się do drugiej tury - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie