Japońskie klimaty na balu wolontariuszy KCM Arka (zdjęcia)

- Skompletowanie stroju nie było łatwą sprawą. Zajęło nam to długie godziny - zdradzają Agnieszka Matejak i Laura Niewczas, które wzięły udział w konkursie na najlepiej ubraną geiszę.

Wolontariusze na co dzień poświęcają siebie innym. W ostatnią sobotę mieli natomiast możliwość spędzić miło czas na wspólnej imprezie. W scenerii przypominającej Kraj Kwitnącej Wiśni wszyscy bawili się wprost rewelacyjnie.

NAGRODA Z CIĘŻKĄ PRACĘ

Stowarzyszenie Centrum Młodzieży "Arka" już po raz siódmy zorganizowało dla radomskich wolontariuszy wielki bal. W tym roku uroczystość odbyła się w radomskim liceum imienia Stanisława Staszica.

Na zabawie pojawiło się liczne grono wolontariuszy z całego miasta. Tego wieczora wszyscy bawili się świetnie. Jak podkreślają zarządzający Stowarzyszeniem Centrum Młodzieży "Arka" impreza jest nagrodą dla młodych ludzi, którzy na co dzień ciężko pracują w wolontariacie.

- Jestem przekonany, że dzisiaj wszyscy będą się wyśmienicie bawić. Mam też takie przeczucie, że będzie to jeden z najlepszych bali - powiedział ksiądz Andrzej Tuszyński, prezes stowarzyszenia "Arka".

ARKA JEST NAJLEPSZA

Na balu pojawiło się około 200 wolontariuszy z klubów z całego miasta. Były też przedstawicielki gimnazjum numer 6 w Radomiu.

- To nasz pierwszy rok w wolontariacie, ale teraz wiemy jak ważna jest nasza praca. Pomagamy starszym i potrzebującym osobom w domowych obowiązkach. Przynosimy im węgiel do palenia, dotrzymujemy towarzystwa - opowiada Ola. - Mamy też spotkania z niewidomymi dziećmi. Dla nich to ogromna frajda móc pobawić się z nami - dodaje Kasia.

- Cieszymy się, że istnieje taka organizacja, jak "Arka". Dzięki niej wiele osób jest szczęśliwych, a my wolontariusze mamy satysfakcję z tego, że możemy pomagać - zapewniają dzeiwczęta.

W KRAJU KWITNĄCEJ WIŚNI

W sobotę na wolontariuszy czekało wiele atrakcji. Był pokaz walk karate i prezentacja poloneza, którego odtańczyli uczniowie liceum Staszica. Szkoła przeobraziła się w japońską krainę. Wokół porozwieszane były gałęzie kwitnących wiśni i obrazki przedstawiające krajobrazy i życie Japończyków. Przy wejściu przybyłych witali przebrani w regionalne japońskie stroje uczniowie liceum.

- Te kimona wypożyczyliśmy z Instytutu Japonistyki. Fryzury i makijaże robiły nam koleżanki, ale ściśle wzorowały się na zdjęciach prawdziwych Japonek. Mam nadzieję, że choć w niewielkim stopniu przypominamy oryginał - opowiadała podekscytowana Kasia Tokarska.

JAK PRAWDZIWE GEJSZE

Dla uczestników zabawy zorganizowano też konkurs na najlepsze przebranie gejszy. Udział w nim wzięły Agnieszka Matejak i Laura Niewczas.

- Dosyć długo szukałyśmy poszczególnych elementów stroju. Część znalazłyśmy w szafie, część pożyczałyśmy od babć. Nie obyło się też wizyt w ciucholandach. Mamy jednak nadzieję, że ostateczny efekt jest całkiem zadowalający - zdradziły nam tajemnice swojego stroju dziewczęta.