Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jędrusińska: Finał był moim marzeniem

Z Pekinu Paweł Kotwica
Dorota Jędrusińska to brązowa medalistka mistrzostw świata juniorów młodszych w sztafecie 4x100 m (1999 – 45.49), srebrna (4 x 100 m - 44.51) i brązowa (bieg na 200 m - 23.34), medalistka młodzieżowych mistrzostw Europy w 2003.
Dorota Jędrusińska to brązowa medalistka mistrzostw świata juniorów młodszych w sztafecie 4x100 m (1999 – 45.49), srebrna (4 x 100 m - 44.51) i brązowa (bieg na 200 m - 23.34), medalistka młodzieżowych mistrzostw Europy w 2003.
Polska sztafeta pań 4x100 metrów dość szczęśliwie zakwalifikowała się do olimpijskiego finału.

Polki przybiegły piąte w pierwszej serii, a w ich biegu pałeczkę zgubiły Amerykanki. Kilkadziesiąt minut wcześniej to samo spotkało Amerykanów i naszą sztafetę męską, w której biegł pochodzący ze Stalowej Woli Marcin Nowak. Pochodząca z Mielca Dorota Jędrusińska była niezwykle szczęśliwa z awansu, wraz z koleżankami krzyczały chórem "Jesteśmy w finale!!!".

Paweł Kotwica: *Pani Doroto, serdeczne gratulacje z powodu awansu do finału.
Dorota Jędrusińska: -Dziękuję! Trochę pomogły nam Amerykanki, które zgubiły pałeczkę i zostały zdyskwalifikowane, ale to nieważne!
*Jest pani zadowolona z tego biegu?
-Nie do końca. Mamy jeszcze spore rezerwy w strefach zmian, gdybyśmy się zmieniały tak, jak zwykle to robimy, to awans byłby pewniejszy.

*Z niepokojem czekałyście na stadionie na drugi bieg.
-Tak. Kiedy się okazało, że awansowałyśmy, padłyśmy sobie w ramiona, była eksplozja radości, aż się popłakałyśmy.

*Analizowałyście już na gorąco ten bieg?
- Cały czas biegłyśmy około 3-4 miejsca, na ostatniej zmianie trochę straciłyśmy, ale w innych sztafetach biegły wtedy najszybsze dziewczyny. Czarnoskóre zawodniczki przeważają nad nami wyraźnie. Nasza czwórka jest równa i tak jak powiedziałam, naszą najmocniejszą stroną są sobre zmiany.

*W takim razie w sobotnim finale będziecie na tyle dobrze zmieniać, że…
-…nie wiem, nie jestem w stanie niczego obiecać poza walką. Finał olimpijski to był szczyt moich marzeń, więc nie mam nic do stracenia, na pewno nie porzestaniemy na tym. Jestem szczęśliwa z tego, co się stało dzisiaj. Reszta w rękach Boga.

*Tyle szczęścia co wy, nie miała nasza męska sztafeta, która zgubiła pałeczkę już między pierwszą a drugą zmianą. Być może byłby medal.
-Takie są sztafety, nie zawsze sprawiedliwe.

*A widziała pani kiedyś sytuację, żeby w ciągu kilkudziesięciu minut obie amerykańskie sztafety sprinterskie zgubiły pałeczkę?
-Widziała na mistrzostwach świata w Kanadzie, że pałeczki w jednym biegu zgubiły cztery mocne męskie sztafety, między innymi Amerykanie i Brytyjczycy. Ale żeby obie amerykańskie sztafety zgubiły pałeczkę już w eliminacjach, tego sobie nie przypominam.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Jędrusińska: Finał był moim marzeniem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie