[galeria_glowna]
Duże porcje chrupiących sałatek na bazie mieszanki zielonych sałat z różnymi dodatkami mięsnymi, mącznymi, warzywnymi i nabiałowymi - to propozycja Salad Story nie tylko na szybką przekąskę, ale na pożywny obiad. Restauracja tej marki powstałą właśnie w Galerii Słonecznej.
Kiedy podchodzimy do lady Salad Story na pierwszym piętrze galerii Słonecznej, od razu kusi nas widok świeżych warzyw, z których obsługa, na oczach klientów, robi różnorodne sałatki.
NAJLEPSZE PRODUKTY
- Każda z nich jest robiona na bazie świeżych sałat, surowych warzyw i najlepszych mięs i serów. Są to najczęściej polskie produkty - mówi Beata Staniszewska, kierownik restauracji Salad Story w Galerii Słonecznej w Radomiu. - Dzięki temu nasze jedzenie, mimo, że przygotowywane błyskawicznie, nie jest niezdrowe. Nie używamy produktów smażonych na głębokim tłuszczu.
Można skusić się na sałatkę dużą albo małą, na miejscu lub na wynos. Choć restauracja działa dopiero od kilku dni, już wiadomo, co najbardziej smakuje klientom.
SAM SKOMPONUJ SAŁATKĘ
- Dla miłośników dalekiego Wschodu mamy Asian Stek z wołowiną i kiełkami, amatorzy drobiu wybierają Cobb z kurczakiem, serem pleśniowym i bekonem. Tradycjonalistom smakuje sałatka grecka, a jeśli ktoś lubi ryby, może wybrać Norweską z tuńczykiem i krewetkami lub Rybaka z łososiem - mówi Beata Staniszewska.
W Salad Story każdy może także skomponować ulubioną sałatkę sam. - Podstawą jest sałata, do tego można wziąć makaron czy grzanki, trzy rodzaje warzyw, mięsa na ciepło lub na zimno, sery, ulubione sosy… W ten sposób każdy znajdzie to, co najbardziej mu smakuje - dodaje kierownik Salad Story.
BEZ POLEPSZACZY
Ale restauracja to nie tylko kanapki. W menu są zupy, także w wersji wegetariańskiej i light, nadziewane wielkie ziemniaki grillowe z warzywami i mięsem, makarony z warzywnymi sosami, kanapki zawijane w tortillę czy tarty z nadzieniem - ze szpinakiem i fetą, z żurawiną i camembertem czy z porem i bekonem. Jeśli ktoś ma ochotę na deser, także się nie zawiedzie. Dla łasuchów jest ciasto marchewkowe z polewą czekoladową czy desery na bazie jogurtu.
- Mam nadzieję, że radomianie zasmakują w naszych potrawach i chętniej będą sięgać po zdrowe jedzenie, nie używając glutaminianu sodu i innych sztucznych ulepszaczy smaku. My także samodzielnie komponujemy mieszanki przypraw, więc nie ma mowy o chemii - dodaje Beata Staniszewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?