Kocham Radom, moje miasto, gdzie się urodziłem. Jednak musiałem wyjechać z Radomia, bo inaczej nie zostałbym piosenkarzem - mówił nam artysta.
18 września Jerzy Połomski obchodzi urodziny i wtedy będzie miał 82 lata. A tydzień po urodzinach, 27 września, piosenkarz wystąpi w sali Urzędu Miasta.
- Jestem piosenkarzem i jeśli mnie zapraszają, to jadę na koncert i śpiewam - opowiadał nam Jerzy Połomski.
Lata na scenie
Jerzy Połomski zadebiutował, gdy był jeszcze studentem, na czwartym roku Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie. Wówczas Polskie Radio zaprosiło go do nagrania "Piosenki dla nieznajomej". Wykonawca pozostał wierny piosence do dziś, choć mało kto pamięta, że jeszcze przez jakiś czas Jerzy Połomski występował jako aktor w warszawskich teatrach Buffo i Syrena.
- To dokładnie nie wiadomo, ile lat występuję na estradzie, bo oficjalnie podaje się mój występ w 1957 roku. Jednak już wcześniej śpiewałem wieczorami, występowałem na scenie. Byłem wtedy studentem szkoły teatralnej, a wówczas w szkole obowiązywała zasada, że student nie może oficjalnie występować, angażować się w życie estradowe. Jednak trzeba było z czegoś żyć, jako studenci dorabialiśmy sobie występując gdzie się da, choćby w restauracjach - opowiada Jerzy Połomski.
Odszedł z teatru
Choć został formalnie aktorem, to jednak Jerzy Połomski nie zagrzał długo miejsca ca scenie teatralnej. Przyznaje, że nie czuł iskry Bożej do aktorstwa, chociaż ma na koncie kilka ról scenicznych. Grywał króla w "Mazepie" Juliusza Słowackiego, zagrał dziecko w "Klątwie" Stanisława Wyspiańskiego. Jednak ciągnęło go do śpiewania, a jego mistrz w szkole - Ludwik Sempoliński, geniusz estrady, podarował Połomskiemu zdjęcie z dedykacją: "Jurkowi Połomskiemu - jedynej dumie mojej pracy pedagogicznej - Sempoliński".
- Bardzo cenię sobie tę dedykację profesora - uśmiecha się artysta.
Cicha przystań
Jerzy Połomski stara się dziś skromnie żyć, nie rzucać się w oczy, nie przypominać swoich sukcesów muzycznych. Trzy lata temu w wywiadzie przyznał, że ma zaledwie 1500 złotych emerytury, ale nie skarży się nikomu, nie biadoli.
- Ja się nie użalam. Wiem, że inni emeryci mają jeszcze mniej, a muszą kupować lekarstwa, jedzenie - opowiadał artysta.
Jak zauważa artysta, teraz jest prawdziwy tłok na estradzie.
- Teraz młodzi piosenkarze rządzą publicznością, bo taka jest kolej rzeczy - zauważył piosenkarz.
Od czasu do czasu przeboje Jerzego Połomskiego przypomina Polskie Radio. Wtedy możemy usłyszeć jego największe przeboje, jak "Cała sala śpiewa z nami", czy też "Bo z dziewczynami". Przed rokiem o piosenkarzu z Radomia przypomniał sobie największy festiwal polskiej piosenki - w Opolu.
Pan Jerzy dodał jednak, że wielu artystów inaczej pojmuje dziś sukces i sławę. Zamiast osiągnięć muzycznych, jest skandal, sensacja.
- Dziś nie staram się zabiegać o każdy występ, nie mam nikogo, kto organizuje mi koncerty. Jak ktoś zaproponuje mi coś ciekawego, to czasem skorzystam i śpiewam dla wybranej publiczności - uśmiecha się Jerzy Połomski.
Jak zauważa artysta, często sukces może zawrócić w głowie, a zawód piosenkarza wymaga pokory i skromności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?