Kaczyński w Radomiu. Gorące spotkanie (zdjęcia)

[galeria_glowna]
Swoją sobotnią wizytę w Radom szef PiS rozpoczął od spotkania z parlamentarzystami i działaczami tej partii, później udzielił kilku wywiadów. O godzinie 13 pojawił się w szczelnie wypełnionej ludźmi sali widowiskowej "Resursy". Witały go wielkie brawa, ale nie tylko. Gdy zaczął swoje wystąpienie przed sceną pojawili się mężczyźni z transparentem: "szkół likwidacja, PiS kompromitacja". Był to protest przeciwko decyzji władz Radomia o zamknięciu szkoły podstawowej numer 8. Kilka oburzonych osób z widowni próbowało przeszkodzić demonstrantom, jednak na prośbę organizatorów spotkania wróciły na swoje miejsca.

KRYTYKA

Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu totalnie krytykował rząd Donalda Tuska, nawiązał też do słynnej wypowiedzi mieszkańca naszego regionu, który zapytał premiera "jak żyć".

- Odpowiedź brzmi: "krócej żyć", bo do tego właśnie sprowadza się reforma emerytalna - przekonywał prezes. Rząd nazwał groteskowym, zarzucając premierowi między innymi "wybieranie ministrów według wyglądu" i ogromne zaniedbania we wszystkich dziedzinach życia gospodarczego i społecznego.

- Odsunięcie PO od władzy to warunek istnienia Polski - ta wypowiedź, jak i wiele innych została nagrodzona dużymi brawami.

ODPOWIEDZI

Brawami nagradzano także odpowiedzi udzielane przez Jarosława Kaczyńskiego na zadawane mu przez publiczność pytania. Dotyczyły one między innymi likwidacji w Radomiu szkoły podstawowej.

Prezes z góry zaznaczając, że PiS generalnie jest przeciwne takim rozwiązaniom, w tym przypadku usprawiedliwiał jednak władze miasta.

- Rozmawiałem z prezydentem Radomia na ten temat dwukrotnie. Z informacji, które mi przekazano wynika, że budynek tej szkoły jest w bardzo złym stanie technicznym i że szkoła ta może być przeniesiona do lezącej w pobliżu szkoły o znacznie lepszych warunkach - przekonywał Jarosław Kaczyński.

Jako głównego odpowiedzialnego za cięcie oświatowych kosztów wskazał rząd, którego subwencje nie wystarczają nawet na pensje dla nauczycieli, stąd samorządy muszą szukać oszczędności i stają przed trudnymi wyborami - czy na przykład oszczędzać na oświacie, czy też wyłączyć oświetlenie lub ograniczyć pieniądze na służbę zdrowia.

Incydent z demonstrowaniem na sali Jarosław Kaczyński skomentował słowami: - Chętnie z panem o tym porozmawiam, jeśli pójdzie pan z tym transparentem pod kancelarię premiera.

"ŁĄCZNIKI"

Na sali obecny był też temat fabryki "Łączników", której upadłość ogłoszono przed kilkoma dniami. Według prezesa stoją za tym ci sami ludzie, którzy podobne działania przeprowadzili wcześniej na trzech innych przedsiębiorstwach. Szef PiS wyraził też zaniepokojenie losami Zakładu Produkcji Specjalnej w Pionkach, który wytwarzał między innymi materiały wybuchowe. Jak stwierdził prezes, taka produkcja jest niezbędna w Polsce i sprawie powinny bliżej przyjrzeć się władze.

Spotkanie zakończyło się po 1,5 godzinie spontanicznym odśpiewaniem hymnu państwowego. Potem Jarosław Kaczyński pojechał do Lublina.