Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kajtan P. zabił 30-letnią radomiankę z zimną krwią. Chciał przekonać się, czy potrafi mordować

JP
Kajetan P. został przetransportowany do Polski wojskowym samolotem CASA.
Kajetan P. został przetransportowany do Polski wojskowym samolotem CASA. policja.pl
Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała się na ujawnienie części zeznań Kajetana P., który przyznał się do zamordowania mieszkającej w Warszawie 30-letniej radomianki, aby uciąć rozmaite spekulacje medialne, a także dlatego, że na obecnym etapie śledztwa nie będzie już przesłuchiwany Kajetan P., ani świadkowie.

- Prokurator uznał, że można ujawnić część zeznań podejrzanego, gdyż nie będzie to szkodzić prowadzonemu postępowaniu - powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak.

Musiał się samodoskonalić

Kajetan P. był przesłuchiwany w sobotę w obecności dwóch prokuratorów i pełnomocnika rodziny ofiary. - Podejrzany mówił, że od pewnego czasu targały nim sprzeczne emocje. Wskazywał, że z jednej strony miał potrzebę samodoskonalenia, potrzebę pozbywania się ludzkich słabości. Z drugiej strony dostrzegał pewne pokusy życia codziennego, które jego zdaniem świadczą o słabości. Kilka lat temu uznał, że musi się samodoskonalić - mówił Przemysław Nowak.

Z zeznań Kajetana P. wynika, że w ramach ordynował sobie głodówki, intensywne ćwiczenia, zerwał dobre relacje z rodziną, aż w pewnym momencie, na tym etapie „ewolucji”, jak sam swoje przemiany nazwał, postanowił kogoś zabić. Doszedł do wniosku, że „życie ludzkie nie jest więcej warte od życia świni albo komara”.

Przypadkowa ofiara

Decyzję podjął miesiąc przed morderstwem. Ofiarę wybrał przypadkowo, szperając w ofertach udzielania korepetycji językowych. Dzwonił do kilku osób, ale wybrał radomiankę. Kajetan P. i Katarzyna J. nigdy się wcześniej nie spotkali. Zabił ją nożem, gdy przyrządzała herbatę. Było to zaplanowane morderstwo. W sąsiednim pokoju odciął jej głowę piłą. Ciało spakował do dwóch toreb, zamówił jedną taksówkę, potem przesiadł się do innej.

Wtedy - jak zeznawał Kajetan P. - wszystko się „posypało”, bo sąsiadka zauważyła go z torbami. Chciał zatrzeć ślady, ale jego ucieczka nie była zaplanowana. Schwytano go dopiero na Malcie. W trakcie transportu wojskowym samolotem do Polski zaatakował konwojujących go policjantów, próbując ich ugryźć. Podczas zeznań stwierdził, że nie żałuje tego, co zrobił.

"Zabójstwo nie sprawiało mu przyjemności". Prokuratura ujawniła szczegóły zeznań Kajetana P. (TVN24 / x-news)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie