Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Grabda, Sportowiec Roku 2016 w powiecie szydłowieckim wspomina swoje sukcesy

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
- 2016 rok był dla świetny - ocenia biegacz Karol Grabda, zwycięzca plebiscytu sportowego „Echa Dnia” w powiecie szydłowieckim.
- 2016 rok był dla świetny - ocenia biegacz Karol Grabda, zwycięzca plebiscytu sportowego „Echa Dnia” w powiecie szydłowieckim. Piotr Stańczak
Biegacz Karol Grabda z Mirowa, zwycięzca plebiscytu sportowego "Echa Dnia" w powiecie szydłowieckim w 2016 roku planuje już kolejne starty.

Został pan najpopularniejszym sportowcem w powiecie szydłowieckim. Gala w Radomiu była zapewne świetną okazją do wspomnień tego, co miało miejsce na trasach w 2016 roku.

Dziękuję wszystkim kibicom, którzy na mnie głosowali. Wiem, że moją kandydaturę popierali także ci spoza Mirowa czy ziemi szydłowieckiej. To bardzo mnie cieszy i motywuje do dalszej pracy.

Nieco ponad tydzień po balu sportowca wystartował pan w Biegu Powstańców Styczniowych w Mostkach na ziemi świętokrzyskiej. Jedenaste miejsce w półmaratonie na 22 kilometry - ten wynik pana zadowala?

Tak, tym bardziej, że powróciłem do biegania po sześciu tygodniach przerwy. W tym czasie leczyłem kontuzję ścięgna Achillesa. Mój pierwszy start po rekonwalescencji wypadł dobrze. Trzeba pamiętać o tym, że trasa w Mostkach była trudna, ścigaliśmy się w lesie, nie brakowało podbiegów, gdyż takie jest tam ukształtowanie terenu. Ja tymczasem preferuję bieganie na bardziej płaskich trasach.

Który start w ubiegłym roku wspomina pan szczególnie?

Było ich dużo. Zaliczyłem 33 starty w różnych imprezach, w 24 plasowałem się na podium. Czternaście razy zajmowałem pierwsze miejsce, pięciokrotnie drugie i trzecie. Na pewno cieszą mnie szczególnie zwycięstwa w cross maratonach w Sielpi oraz Nowym Mieście. Wygrałem także Bieg o Puchar Kruka w Suchedniowie, który miał mocną obsadę. Szczególnie wspominam Orlen Warsaw Marathon. Tam ustanowiłem rekord życiowy w maratonie, wynosi on 2.40,49. Jest o trzynaście sekund lepszy od poprzedniej. Zajmuję 88 miejsce w rankingu maratończyków w Polsce. Mam powody do radości.

Wraca pan do zdrowia po kontuzji, z jakimi nadziejami sportowymi rozpoczął pan 2017 rok?

Za nieco ponad tydzień wystartuję w Biegu Walentynkowym w Marculach na 12 kilometrów. Potem szykuję się do Biegu Tropem Wilczym w Radomiu w Radomiu. Moim celem jest Orlen Warsaw Marathon. Chciałbym także wygrać Maraton Radomski, marzę o Setce Kaliskiej.

Bieganie nadal sprawia panu taką przyjemność lat na początku kariery?

Zaczynałem biegać wyczynowo 23 lata temu, wcześniej reprezentowałem Ludowy Klub Biegacza Rudnik koło Starachowic, od 2013 roku stowarzyszenie Biegiem Radom. Dużo zawdzięczam też Rafałowi Czarneckiemu, maratończykowi, trenerowi STS Skarżysko-Kamienna, który służy mi cennymi radami.

Pan widzi się w roli trenera?

Nie myślałem o tym. Mogę służyć radą, aby szkolić biegaczy, trzeba posiadać uprawnienia.

Czy na przełomie ponad dwóch dekad bieganie zyskało na popularności?

Oczywiście. Jeszcze w latach 90. biegałem gdzieś samotnie po lasach, albo pokonując trasę z Mirowa do Wierzbicy. Teraz spotykam coraz więcej biegających osób. Oczywiście frekwencja nie jest tak duża jak w miastach, ale i tak trzeba się cieszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie