Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Skucińska z powiatu grójeckiego wspomina spotkanie z Janem Pawłem II. Zobacz unikatowe zdjęcia!

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Katarzyna Skucińska (na czele, pierwsza z lewej) wraz z koleżankami z Liceum Sióstr Nazaretanek podczas pamiętnego spotkania z Ojcem Świętym w Castel Gandolfo.
Katarzyna Skucińska (na czele, pierwsza z lewej) wraz z koleżankami z Liceum Sióstr Nazaretanek podczas pamiętnego spotkania z Ojcem Świętym w Castel Gandolfo. Zdjęcia archiwum prywatne
W poniedziałek 18 maja mija 100 lat od urodzin papieża Jana Pawła II. Katarzyna Skucińska, mieszkanka gminy Chynów w powiecie grójeckim, przewodnik terenowy Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego, znana społeczniczka miała okazję spotkać się z papieżem Janem Pawłem II niespełna trzydzieści lat temu! Wspomnień związanych z Ojcem Świętym ma jednak znacznie więcej.

- To nie jest łatwe przypomnieć sobie emocje z dawnych lat, ale spróbuję - przyznaje na wstępie rozmowy. Wspomnień ma dużo, w dodatku z różnych okresów swojego życia.

Pielgrzymka w duchu Solidarności

- Pierwsze co pamiętam, to chyba zamach na Jana Pawła II. Usłyszałam o tym będąc w domu i wybiegłam do rodziców pracujących w ogródku. Myślę, że nie dali wiary relacji małej dziewczynki. W głowie mam też kilka obrazów z mszy świętej na ówczesnym Stadionie Dziesięciolecia w 1983 roku. Odświętnie ubrani i przejęci szliśmy ulicami Warszawy - Marszałkowską i Alejami Jerozolimskimi na Most Piłsudskiego. Szły tłumy, całą szerokością ulic. W archiwum domowym mam dwa zdjęcia z tego dnia. To były duże emocje, dla mnie, 10 letniej wówczas dziewczynki, wychowanej w duchu Solidarności, wiary, patriotyzmu. My, z małej wsi pod Górą Kalwarią w tak wielkim wydarzeniu. Miałam flagę w ręku. Nie pamiętam sektora, nie pamiętam słów homilii i pozdrowień ale pamiętam jak rozwinęły się transparenty Solidarności, pamiętam jak wszyscy wyciągaliśmy ręce do góry z gestem V (symbol zwycięstwa - przyp. PST). Byłam wtedy taka dumna - opowiada Katarzyna Skucińska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Radom" także w... Szwecji. Niezwykłe odkrycie turystki Katarzyny Skucińskiej z powiatu grójeckiego

Była tą "wybraną"!

Jak dodaje, kolejne wizyty papieża w Polsce oglądała już tylko w telewizji. - Wydaje mi się, że byłam też na trasie przejazdu Papieża na lotnisko - opowiada. Najwięcej emocji związanych z osobą Jana Pawła II czekało ją jednak nieco później.

- W lipcu 1991 razem z moją szkołą - Liceum Sióstr Nazaretanek z Warszawy wyjechałyśmy na pielgrzymkę do Włoch. Nie wiem, skąd rodzice zdobyli pieniądze na wyjazd, ale jestem im wdzięczna za tę pierwszą zagraniczną podróż, której zwieńczeniem było spotkanie z Janem Pawłem II. W zasadzie to były dwa spotkania. Jedno - w Watykanie, gdzie widziałam Go jak "malutką mróweczkę" a drugie kilka dni później w Castel Gandolfo (tam mieści się rezydencja papieży - przyp. PST). Dostałyśmy informację, że najprawdopodobniej Papież wyjdzie do nas na chwilę. Oczywiście takich szczęśliwych grup było więcej, wszyscy staliśmy już ustawieni do zdjęć, wszystko było pod kontrolą organizatorów. Miałyśmy prezent dla Ojca Świętego i wybraną osobę, która powie dwa zdania - relacjonuje mieszkanka gminy Chynów.

Najpierw czuła szok, euforia przyszła później

Przez chwilę wstrzymuje głos, uśmiecha się, sprawia wrażenie, jakby była tą samą młodą dziewczyną, co 29 lat temu. Po chwili kończy swoją niezwykłą opowieść: - ... i tą osobą byłam ja. Nie wiem dlaczego, bo nie byłam w szkole ani prymuską ani pupilem. Na pewno ładnie śpiewałam, to fakt. Wtedy cały czas powtarzałam te dwa zdania, żeby się tylko nie pomylić. Pozostałam w pełnym skupieniu, z wypiekami na twarzy - kontynuuje nasza rozmówczyni.

Jan Paweł II pobłogosławił uczennice. Był jeszcze młody, pełen energii i dowcipny, serdeczny i ciepły. Do jednej z sióstr niewielkiego wzrostu powiedział, że jest najmniejsza a... najwięcej gada. To był żart w jego stylu, niepowtarzalnym.

- Wtedy, gdy Jego palec dotknął mojego czoła nie czułam chyba nic, taki paraliż, czy szok. Ale euforia przyszła później. Na całe życie zostały pamiątkowe zdjęcia i pachnący różaniec z drzewa różanego. To spotkanie chyba najbardziej przeżyła moja rodzina, która takiej szansy na spotkanie nigdy nie miała. A krótko potem przyszły emocje Światowych Dni Młodzieży w Częstochowie. Niezapomniany czas. Radość ze wspólnego międzynarodowego oczekiwania na spotkanie z Ojcem Świętym została ze mną na zawsze i spowodowała, że jako dorosła już osoba zabrałam swoją scholę na ostatnie Światowe Dni Młodzieży w Krakowie, nie wyobrażałam sobie inaczej - relacjonuje Skucińska.

Bolesne wspomnienia i... wspólne pasje

W 1999 roku brała jeszcze udział w chóralnej oprawie mszy świętej na Placu Piłsudskiego. I jak zawsze towarzyszyło jej to oczekiwanie, że papamobile przejedzie obok i Papież ją pozdrowi, właśnie ją - konkretnego człowieka. Oczywiście, jak większość współcześnie żyjących pamięta cierpienie Papieża, niemoc mówienia, niedołęstwo. Łzy same cisnęły się do oczu.

- Pamiętam jeszcze spontaniczne spotkanie - mszę na Placu Piłsudskiego, po śmierci Jana Pawła II. Były ogromne emocje i wiele deklaracji przyjaźni ponad podziałami, z których po latach została "figa z makiem". Smutne to. Nasze wspólne pasje - moje oraz papieża - to górskie wędrówki oraz kajakowe spływy, choć podążaliśmy zupełnie innymi szlakami. Myślę, że łączy nas też spokój w ciszy i piękno natury. Jan Paweł II był pasjonatem aktywności i sportu. To On z pobłażaniem mówił o tych, co modlą się o wygrany mecz, że Pan Bóg nic do tego nie ma (śmiech). Taki został w mojej świadomości - uśmiechnięty, aktywny i otwarty - dodaje mieszkanka gminy Chynów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie