Ćwiczenia policji, straży pożarnej i Żandarmerii Wojskowej na radomskim lotnisku. To element dwudniowego szkolenia, które zorganizowano w Polsce po raz pierwszy
Na lotnisku w Radomiu rozbija się samolot, jego szczątki stają w ogniu, rannego pilota udaje się wydobyć z wraku, konieczne są natychmiastowe działania różnych służb. To wszystko działo się w środę naprawdę, ale na szczęście były to tylko ćwiczenia.
Dwudniowe szkolenie dla techników kryminalistyki na temat oględzin miejsca wypadku-katastrofy lotniczej zorganizował wydział dochodzeniowo-śledczy mazowieckiej policji i było ono pierwszym tego typu w Polsce.
Prowadzili je między innymi członkowie Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, prokuratorzy Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wykładowcy z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie.
Uczestnikami byli nie tylko policjanci, ale także strażacy i Żandarmeria Wojskowa. Te służby, które muszą natychmiast reagować w momencie, gdy dochodzi do wypadku samolotu.
PRAKTYCZNE ĆWICZENIA
We wtorek prowadzono zajęcia teoretyczne, środę zarezerwowano na praktyczne ćwiczenia. Na lotnisku na Sadkowie ustawiony został samolot Orlik, który imitował rozbitą maszynę. Jego części były porozrzucane w odległości 200-300 metrów. Gaszeniem ognia zajmowali się strażacy, potem do akcji ruszyła grupa poszukiwawczo-ratownicza, pierwszej pomocy rannemu pilotowi udzieliła ekipa wojskowego ambulansu.
- Najważniejszą i pierwszą czynnością na miejscu wypadku lotniczego jest ratowanie życia osób, które brały w nim udział i takie zabezpieczenie terenu, by nie było narażone życie i zdrowie innych osób - mówił Ludomir Niewiadomski z Komendy Stołecznej Policji, który już pięć razy w swojej policyjnej karierze pracował w miejscach takich wypadków.
OGIEŃ I SKAŻENIA
Dariusz Niewczas z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu zwracał uwagę na konieczność zlikwidowania takich zagrożeń jak rozprzestrzeniania się ognia, skażenie terenu.
Potem do akcji wkraczają już inne służby, których zadaniem jest oznaczenie miejsca wypadku i zabezpieczenie śladów pozwalających na ustalenie jego przyczyn.
- Specyfika wypadków lotniczych jest inna od drogowych, a najlepiej poznać to uczestnicząc w takim właśnie szkoleniu. Technicy kryminalistyki uczą się na przykład rozpoznawać części samolotów, opisywać je - podkreślał Jarosław Piotrowski z Centrum Szkolenia Policji.
Zdaniem Macieja Laska, zastępcy przewodniczącego Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych wybór Radomia jako miejsca szkolenia nie miał nic wspólnego z katastrofami, jakie w dwukrotnie się tu wydarzyły podczas pokazów lotniczych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?