Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katastrofa Smoleńsk: coraz więcej ofiar ŻYŁO! Tłumaczą to... rosyjskim bałaganem

Redakcja
Kolejne szokujące informacje w sprawie tragedii smoleńskiej.

Co zapisano w aktach zgonu?

W akcie zgonu co najmniej jednego z pasażerów, do którego dotarła gazeta, widnieje godzina 8.50-9.00 czasu polskiego. Jak informowała, ze stenogramu moskiewskiego MAK wynika, że katastrofa polskiego tupolewa na lotnisku Smoleńsk Siewiernyj, w której nikt nie przeżył, nastąpiła o 8.41 czasu polskiego.

Odgłos zderzenia z masywem leśnym stenogram MAK określa na 8.40, cały zapis urywa się o 8.41.05,4. Z raportu komitetu wynika, że sekundę później nastąpiło rozerwanie kadłuba polskiego Tu-154M z 96 najważniejszymi osobami w państwie.

Tymczasem w dokumentacji medycznej sporządzanej przez rosyjskich patomorfologów czas zgonu co najmniej jednej ofiary określony jest na godzinę 8.50 do 9.00 czasu polskiego. Co działo się w tym czasie - przez 19 minut? Kłamie MAK czy rosyjscy lekarze sądowi? Ale jeśli godzina zgonu została określona prawidłowo, to znaczy, że pasażer przeżył zderzenie z ziemią i zmarł po 19 minutach, nie doczekawszy pomocy ratowników?

W poniedziałek informowaliśmy ,że co najmniej jedna z ofiar katastrofy w Smoleńsku według dokumentów zmarla 10 do 19 minut po rozbiciu się samolotu. We wtorek kolejne szokujące informacje w tej sprawie podało radio RMF FM - nie jedna a większość ofiar tragedii smoleńskiej ma w aktach zgonu wpisaną późniejszą godzinę niż rzeczywisty czas katastrofy !

W poniedziałek pisaliśmy, że co najmniej jedna z ofiar katastrofy smoleńskiej zmarła od 10 do 19 minut po zderzeniu tupolewa z ziemią. Według informacji "Naszego Dziennika" tak przynajmniej wynika z formalnej rosyjskiej dokumentacji medycznej.

Jeszcze bardziej szokują informacje jakie nadeszły w tej sprawie we wtorek.

- Większość ofiar tragedii smoleńskiej ma w aktach zgonu wpisaną późniejszą godzinę niż rzeczywisty czas katastrofy - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM Roman Osica. Między innymi posłowi PiS Zbigniewowi Wassermanowi jako godzinę śmierci wpisano 8:56 czasu polskiego, choć dziś wiadomo, że zapis czarnej skrzynki tupolewa kończy się o godzinie 8:41 czasu polskiego.

Prokuratorzy nie chcą komentować tych rozbieżności, bo - jak tłumaczy rzecznik naczelnej prokuratury wojskowej - te dokumenty, czyli świadectwa zgonu, nie są w posiadaniu prokuratury. Otrzymały je jedynie osoby poszkodowane, które przyjechały identyfikować ciała ofiar smoleńskiej tragedii.

- Te rozbieżności - jak tłumaczy w rozmowie z naszym dziennikarzem RMF FM pełnomocnik kilku rodzin ofiar katastrofy - to prawdopodobnie wynik bałaganu, jaki panował podczas identyfikacji zwłok w moskiewskim laboratorium. Być może wynika to z niechlujstwa lub wiąże się z brakiem w chwili śledztwa sprecyzowania, o której dokładnie nastąpił zgon osób pokrzywdzonych - mówi.

Podobnie tłumaczą to rodziny, z którymi rozmawiał Roman Osica. W momencie wykonywania oględzin zwłok nie znana była jeszcze dokładna godzina zderzenia samolotu z ziemią, więc najprawdopodobniej dlatego wpisywano godzinę między 8.50 a 9.00 czasu polskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie