Katolicki raper Bęsiu z Jeleniej Góry wystąpił w Pionkach (zdjęcia)

Koncert w Pionkach był jednym z wielu wydarzeń, które w okolicach święta Bożego Ciała organizowały wspólnoty katolickie. Rapera zaprosiła pionkowska wspólnota Jezus Żyje, a występ odbył się z pomocą Stowarzyszenia Sumus, Miejskiego Ośrodka Kultury i burmistrza Pionek.

Sam Bęsiu to jeden z przedstawicieli młodego katolickiego rapu w Polsce. Jego życie było podobne do tego, jakie wiedzie dziś młodzież z wielu blokowisk w Polsce. Kumple, imprezy, narkotyki, pierwsze przestępstwa - przez to wszystko przechodził młody mieszkaniec Jeleniej Góry.

Jak sam opowiadał, wszystko zmieniło się za sprawą jednego wyjazdu do Medjugorie, znanego na całym świecie miejsca objawień maryjnych.

- Matka ciągnęła mnie tam na siłę, nie chciałem jechać, ale skusiła mnie plażami nad Adriatykiem. Myślę sobie "spoko, poleżę sobie, wygrzeję się, popalę sobie trawki, może jakąś laskę wyrwę" - opowiadał Bęsiu młodym ludziom zgromadzonym przed sceną w Ogrodzie Jordanowskim w Pionkach. - Kiedy zobaczyłem jak 40 tysięcy ludzi modli się, śpiewa i tańczy coś we mnie pękło. Poszedłem do spowiedzi, zmieniłem swoje życie, zaprzyjaźniłem się z Jezusem Chrystusem. Jak wróciłem kumple uznali, że ześwirowałem - śmiał się raper.

Postanowił więc tworzyć piosenki, w którym zamiast tekstów o balangach i narkotykach będzie zupełnie inne, mocne przesłanie: Bóg kocha każdego z nas, a Jezus umarł na krzyżu po to, by wybawić nas od grzechu i dać prawdziwą wolność.

Czy to przesłanie zrozumieli jego pionkowscy słuchacze?

- Tutaj nie ma ściemy: jeśli chociaż jedna osoba zastanowiła się nad swoim życiem i postanowiła iść za Jezusem, to było warto śpiewać - stwierdził Bęsiu, dodając, że nie zależy mu na tłumach fanów, bo ważniejszy od niego jest Bóg.