Choć w kompleksie lesnym Jastrzębia odbyłys ię tylko ćwiczenia, unosiły się kłebu dymu, a ratownicy działali, jak przy prawdziwym zdarzeniu.
(fot. Łukasz Wójcik)
Scenariusz ćwiczeń zakładał, że około godziny 10.30 podpalacz podkłada ogień w lesie w Ciszku. Ognisko pożaru, z punktu obserwacyjnego Nadleśnictwa Radom zauważa leśnik. Na pomoc wzywa strażaków. Do akcji ruszają ratownicy z radomia i strażacy - ochotnicy z powiatu radomskiego. Na miejscu okazuje się, ze ogień objął około 500 hektarów lasów. Do Ciszka przyjeżdżają posiłki miedzy innymi z Szydłowca i Warszawy. Do akcji włączają się też dwa samoloty gaśnicze. Gaszenie pożaru trwa kilka godzin, ale kończy się sukcesem.
To były ćwiczenia, ale strażacy wcale się nie oszczędzali. Tak, jak przy prawdziwej akcji wykorzystywali sprzęt ratowniczy i lali wodę. Policja zabezpieczała miejsce zdarzenia, na miejscu były karetki pogotowia i leśnicy, który też brali udział w działaniach.
Takie manewry to okazja do sprawdzenia koordynacji różnych służb i służ z różnych powiatów. To też test dla systemów łączności i procedur zarządzania i prowadzenia akcji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?