Działający przy Mazowieckim Centrum Sztuki Współczesnej Elektrownia w Radomiu Klub Filmowy Elektrowni pokazuje obrazy, będące niejako suplementem do Elektryzujących Maratonów Filmowych. W jego ramach prezentowane są filmy dokumentalne, również stojące na granicy eksperymentu. Do takich należy z pewnością zaliczyć należy dzieło Petera Liechti.
W lesie zostaje znaleziono zmumifikowane ciało około 40-letniego mężczyzny oraz robione przez niego zapiski będące dziennikiem umierania. Postanowił zabić się nie skacząc z wysokości czy strzelając do siebie, a głodząc się. Na miejsce śmierci wybiera leśne pustkowie, w którym buduje sobie z gałęzi i folii szałas. Ze sobą ma radio, kilka książek i świec, trochę lekarstw przeciwbólowych. Pije wyłącznie wodę deszczową. Umiera przez prawie dwa miesiące, przekazując przez ten czas filozoficzne rozmyślania na temat śmierci i banalne notatki na temat fizjologii towarzyszącej stopniowemu wyniszczaniu organizmu. Nie poznajemy bohatera, nie wiemy, co skłoniło go do podjęcia tak drastycznych kroków. Słyszymy tylko narratora i widzimy symboliczne obrazy.
Lektura trudna, poruszająca i zmuszająca do refleksji.
Za trzy tygodnie rusza flagowy produkt filmowej " Elektrowni" Koksownik a w nim wiele znakomitych tytułów, a także spotkanie z Janem Nowickim i koncert Wojciecha Waglewskiego. Wszystko to w ogrzewanym koksownikami namiocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?