Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klaudia Czerwonka z Radomia została laureatką XXI Ogólnopolskiego Finału Konkursu "Ośmiu Wspaniałych"

Izabela Kozakiewicz [email protected]
Klaudia Czerwonka, wolontariuszka z radomskiej Arki jest w gronie "Ośmiu Wspaniałych" z Polski.
Klaudia Czerwonka, wolontariuszka z radomskiej Arki jest w gronie "Ośmiu Wspaniałych" z Polski. Łukasz Wójcik
Było 85 kandydatów, spośród nich kapituła wybrała ósemkę najlepszych. W tej grupie jest radomianka Klaudia Czerwonka.

"Wspaniałą" została, bo robi wspaniałe rzeczy. Pomaga dzieciom, zajmuje się starszymi, angażuje się w akcje charytatywne. - Jestem szczęśliwa - mówi Klaudia Czerwonka.

Więcej czasu dla... innych

Choć od ogłoszenia werdyktu kapituły minęło już trochę czasu, do Klaudii wciąż nie dociera, że znalazła się w Ósemce Wspaniałych.

- Jestem wciąż oszołomiona - przyznaje z uśmiechem Klaudia. - Cieszę się, ale ta nagroda nic nie zmieni. Nadal jestem tą samą wolontariuszką. Tylko teraz chciałabym mieć więcej czasu, żeby pomagać innym.

Przed Klaudią Czerwonką wakacje. Ale to nie oznacza zerwania z wolontariatem na dwa miesiące.

- Przez część wakacji mnie nie będzie w Radomiu. Wyjeżdżam do Zakopanego na obóz wypoczynkowo-szkoleniowy z Arką - wylicza nasza rozmówczyni. - Ale kiedy wrócę do Radomia będą się spotykała z panią Janinką.

Jak babcia

Pani Janinka to starsza pani, z którą spotyka się Klaudia. Ma 94 lata i od kilku miesięcy jest sparaliżowana, nie może chodzić. Opiekuje się nią córką, ale kiedy musi wyjść na zakupy, czy załatwić swoje sprawy, to Klaudia dotrzymuje towarzystwa pani Janinie.

- Moi dziadkowie już nie żyją, więc ją traktuję jak babcię - przekonuje wolontariuszka. - Pani Janinka jest kochana. Siedzimy sobie i rozmawiamy. Na pewno uda mi się odwiedzać ją też w wakacje. Czekam na telefon od jej córki i jeśli tylko będę w Radomiu, to do nich pójdę.

Wspaniałe dzieciaki

W roku szkolnym Klaudia dotrzymuje czasu pani Janinie dwa razy w tygodniu. Ale spotyka się też z Anią i Piotrusiem. Dziewczynka uczy się w trzeciej klasie szkoły podstawowej, Piotruś w zerówce. Dzieci mają problem z wymową. Klaudia i jej koleżanka pracują nad tym, żeby ją poprawić.

- Dzieciaczki są wspaniałe. Z Anią i Piotrusiem spotykam się od września ubiegłego roku. Razem z koleżanką pomagamy im odrabiać lekcje i bawimy się z nimi. Chodzi o to, żeby rozwijać dzieci językowo, bo mają wadę słuchu. Pracujemy nad tym, żeby coraz lepiej pisały - wylicza Klaudia Czerwonka. - Z nimi spotkam się dopiero we wrześniu.

Przez lata z wolontariatem

Klaudia Czerwonka została wolontariuszką jeszcze jako uczennica szkoły podstawowej.
- Jedna z naszych pań nauczycielek namawiała, żeby zapisać się do wolontariatu. Pomyślałam, że to może być fajne i wstąpiłam do szkolnego klubu. Zaczynałam od dyżurów na świetlicy czy w szkolnej stołówce. Pomagaliśmy podczas kiermaszy i szkolnych imprez. Odrabialiśmy w szkole lekcje z młodszymi uczniami - wspomina nasza rozmówczyni.
Później rozpoczęła współpracę z Arką. Przyszła pora na poważniejsze wyzwania. Wraz z innymi wolontariuszami Klaudia pomagała na przykład w organizowaniu kwest Hospicjum Królowej Apostołów. Później doszła praca w jadłodajni dla ubogich. Ale też zaczęły się szkolenia i warsztaty.

- Uczę się wielu rzeczy. Przystąpiłam też do wolontariatu systematycznego. To oznacza, że zobowiązałam się pracować przez określoną liczbę godzin w tygodniu - wyjaśnia Klaudia Czerwonka.

Dziesiątki możliwości

Wolontariat to nie jedyne zajęcia Klaudii. Gra w siatkówkę, śpiewa, udziela się w parafii. No jest przecież licealistką.
- Nie jest łatwo to wszystko pogodzić. Boję się, że w wyższych klasach liceum będzie jeszcze trudniej - mówi Klaudia Czerwonka. - Ale z pewnością sobie z tym poradzę, potrzeba tylko dużo systematyczności. A, ja bardzo lubię wolontariat. Po pierwsze to sprawia mi dużo radości. Lubię osoby, którym pomagam. Uczę się od nich, na przykład cierpliwości. Mam też ogromną satysfakcję. Czuję, że jestem potrzebna.

Klaudia uważa, że wolontariuszem może zostać każdy. Nie trzeba od razu pracować z osobami niepełnosprawnymi, czy w hospicjach.

- Warto przynajmniej spróbować. Można pomagać na świetlicy czy przy akcjach charytatywnych. Potrzebujących jest tak wielu i możliwości dla wolonatriuszy tyle samo - przekonuje Klaudia Czerwonka.

Na misję

Klaudia ma już plan na najbliższe lata. Kiedy skończy 18 lat chciałaby pojechać na Misję Salezjańską do Afryki.
W planach ma też studia prawnicze. Swoją wiedzę chciałaby wykorzystywać, aby pomagać innym. Jednym z pomysłów do realizacji jest instytucja zajmująca się bezdomnymi. Miałoby to być miejsce, które otworzy przed nimi możliwość innego, lepszego życia.

- Bezdomność ma wiele przyczyn. Ja chciałabym wyciągnąć do tych ludzi rękę i pomóc im wyjść na prostą - tłumaczy Klaudia Czerwonka.
Klaudia Czerwonka

Od września będzie uczennicą drugiej klasy II Liceum Ogólnokształcącego imienia Dionizego Cza-chowskiego w Radomiu. Wolontariuszką jest już od siedmiu lat. Zaczynała w szkolnym kole, teraz współpracuje ze Stowarzyszeniem Centrum Młodzieży Arka. Od dwóch lat uczęszcza też na spotkania Ruchu Światło - Życie oraz grupy muzycznej przy parafii. Bierze udział w licznych szkoleniach i warsztatach. W przyszłości chciałaby studiować prawo. Marzy też o wyjeździe do Afryki, jako wolontariusza Misji Salezjańskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie