W sobotę trzecioligowa Broń zremisowała bezbramkowo z Lechią w Tomaszowie Mazowieckim. Biorąc pod uwagę, że bramkarz Jakub Kosiorek obronił rzut karny, a zespół od 58 minuty grał w osłabieniu po czerwonej kartce Adriana Dąbrowskiego, remis trzeba przyjąć z honorem. Broń zdobyła punkt, ale straciła dwa i spadła na 17 miejsce. Sytuacja jest trudna, bo w tym sezonie spadnie co najmniej siedem zespołów z trzeciej ligi, a na dodatek Znicz Pruszków i Olimpia Elbląg są w drugiej lidze w strefie spadkowej, więc liczba spadkowiczów może się jeszcze powiększyć. Sytuacja jest zła, ale do zakończenia sezonu pozostało jeszcze 14 spotkań z zespołami z miejsc 9-22.
- Meczów i punktów do zdobycia jest tak dużo, że nie mam wątpliwości, że utrzymamy się w lidze - mówi Jakub Kosiorek, bramkarz Broni i bohater sobotniego pojedynku.
W niedzielę o godz. 12 piłkarze Broni zagrają u siebie z GKS Wikielec, który ma cztery punkty więcej i ewentualna wygrana pozwoliłaby Broni doścignąć bezpieczną strefę. Niestety szkoleniowiec nie będzie mógł skorzystać ze wszystkich zawodników. Czerwoną kartkę dostał Adrian Dąbrowski i pauzować będzie jeden z etatowych młodzieżowców. Z powodu kontuzji w Tomaszowie zszedł w 45 minucie obrońca Mateusz Jagiełło. Natomiast Japończyk, Yudai Miyamoto nadciągnął mięsień dwugłowy i z Wikielcem też nie zagra. Martwi też postawa formacji ofensywnych, bo gołym okiem widać, że brakuje w zespole napastników. Szkoleniowiec z pauzy zawodników nie robi problemów.
- Mamy teraz szeroką i długą kadrę i szansę dostaną inni. Nie robię z tego kłopotów - zaznacza trener Artur Kupiec.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?