Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klwów: wszystkie sześciolatki idą do szkoły

Antoni SOKOŁOWSKI
- W naszej szkole jest fajnie – mówią dzieci z I klasy Zespołu Szkół Samorządowych w Klwowie.
- W naszej szkole jest fajnie – mówią dzieci z I klasy Zespołu Szkół Samorządowych w Klwowie. Antoni Sokołowski
Ani jedno sześcioletnie dziecko z całej gminy Klwów nie zostanie w tym roku w domu. Wszystkie idą do szkoły.

To ewenement w całej Polsce. Tak zdecydowali w Klwowie, choć w innych miejscowościach rodzice mają obiekcje. - Od reformy oświaty nie uciekniemy, a pójście do szkoły o rok wcześniej, może być szansą dla naszych dzieci - orzekli rodzice z gminy Klwów.

Reforma oświaty wprowadza duże zmiany w kształceniu dzieci. Jeszcze w tym roku, podobnie jak w dwóch poprzednich latach, to rodzice decydują o wysłaniu 6-letniego dziecka do I klasy. Przepis zmieni od 2012 roku, kiedy sześciolatki obowiązkowo zasiądą w pierwszych klasach razem z siedmiolatkami. Rodzice uczniów z Kłudna, Ulowa, Klwowa, Przystałowic i innych miejscowości z terenu gminy Klwów zdecydowali, że nie będą czekać, a 6 -latki wyślą już teraz.

- Rodzice doszli do przekonania, że ich dzieci zyskają na tym, bo dzieci nie będą miały problemu z dostaniem się za kilka lat do liceów - mówią nauczyciele.

DWA ROCZNIKI W KLASIE

Zgodnie z reformą - za rok, od września 2012 do szkół pójdą właściwie dwa roczniki: 6 i 7-latki. A za kilka lat ta podwójna fala uczniów dotrze do szkół średnich, a potem do uczelni. Wprawdzie już dziś każdy rodzic 6-latka może zapisać swoje dziecko do szkoły, ale tego nie robi.

- Rodzice boją się, że ich sześcioletnie dziecko nie poradzi sobie w szkole. To chyba nieporozumienie, bo dokładnie podobne zajęcia, oprócz nauki, ma w przedszkolu. Czego tu się bać? - usłyszeliśmy od jednej z nauczycielek w Klwowie.

Łącznie w całej gminie Klwów do szkół dotrze dodatkowo 40 sześciolatków. 25 z nich trafi do Zespołu Szkół Samorządowych w Klwowie, a pozostała 15 do szkoły w Kłudnie.

- Na zebraniach przedstawialiśmy rodzicom dokładne dane o reformie. Każdy rodzic miał sam podjąć decyzję o losie dziecka, bo w tym roku posyłanie 6-latka jest jeszcze dobrowolne. Rodzice sami uznali, że wszyscy poślą dzieci do szkoły - mówi Edyta Sobczak, dyrektorka Zespołu Szkół Samorządowych w Klwowie.

DOTACJA DLA GMINY

Każdej gminie opłaca się namawiać rodziców, by wcześniej posłali swoje dzieci do I klasy. Gmina otrzymuje dotację, bo nauka uczniów sześcioletnich jest współfinansowana przez budżet centralny z subwencji oświatowej. Dlatego dzieci sześcioletnie, które nie idą do szkoły, a pozostają w przedszkolach - nie są objęte tą subwencją. Gmina dopłaca do przedszkolaka ze swojego budżetu.
Jest jeszcze jedna motywacja, by posłać dzieci do szkoły. Wszystkie sześcioletnie dzieci, które nie idą do szkoły, niczego się nie uczą. System oświatowy jest tak skonstruowany, że dziecko 6 -letnie w przedszkolu nie ma żadnej nauki. Nie poznaje literek, cyferek, nie ma programu "zerówki".

- Po prostu dzieci się bawią przez cały dzień - mówi jedna z radomskich przedszkolanek.

Tymczasem sześciolatek który zamiast do przedszkola poszedł do I klasy - rozwija się, uczy się tak, jak jego 7-letni kolega z ławki. Poznaje litery, uczy się czytać, rozwiązywać proste zadania.

Niektóre samorządy prowadzące szkoły twierdzą, że muszą dostosować klasy do potrzeb małych dzieci. Z kolei ministerstwo oświaty zaznacza, że żadnych szczególnych wyposażeń klasy nie trzeba. Są jedynie zalecenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie