MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni w aferze łapówkowej

/pok/

Pięciu mieszkańców Radomia i pobliskich miejscowości miało prawa jazdy i jeździło samochodami, choć nigdy nie zdawało uprawniającego do tego egzaminu. Zdawali je zamiast nich podstawieni mężczyźni. To kolejna odsłona w aferze łapówkowej związanej z prawami jazdy i jak zapowiada prokuratura - odsłona nieostatnia, bo prokuratorzy już przyglądają się pracy lekarzy, którzy mogli fałszować zaświadczenia.

Prokuratura Okręgowa w Radomiu stawiała pierwsze zarzuty w tej sprawie na początku 2004 roku. Dziś ma je 41 instruktorów praw jazdy oraz egzaminatorów zatrudnionych kiedyś w Wojewódzkim Ośrodków Ruchu Drogowego w Radomiu. 37 spośród nich zostało już skazanych. Od początku sprawy pojawił się także wątek związany ze zdawaniem egzaminów przez tak zwanych podstawkowiczów. Dwóch mieszkańców Radomia, podejrzanych o to przyznało się do winy, nie potrafiąc jednak podać precyzyjnie ilu osobom taką "usługę" wyświadczyli. Wiadomo było natomiast, że robili to w różnych miastach na terenie całej Polski. Radomia unikali, bojąc się rozpoznania i wpadki. Prokuratura sprawdzając ten wątek weryfikowała dokumentację egzaminacyjną kilku ośrodków ruchu drogowego w kraju, interesując się głównie mieszkańcami regionu radomskiego. W ten sposób "wyłowiono" pięć nazwisk. Cztery osoby posiadały prawa jazdy uprawniające do kierowania samochodami osobowymi, jedna również ciężarówkami. Do zatrzymań doszło w środę i piątek. Wszystkim osobom postawione zostały zarzuty wyłudzenia dokumentów, zabrano im też prawa jazdy i zakazano kierowania pojazdami.

- Stawka za zdawanie za kogoś egzaminu wynosiła od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Kandydat na kierowcę przekazywał przed wejściem na egzamin swój dowód osobisty "podstawkowiczowi", a ten później legitymował się tym dokumentem. Bywało, że oszustwo wychodziło na jaw przy sprawdzaniu tożsamości, taka sytuacja miała na przykład miejsce w jednym z miast na południu Polski. Wówczas podstawiony mężczyzna uciekł, pozostawiając dowód - powiedział nam Andrzej Szeliga, naczelnik Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Prokuratura nadal zamierza drążyć ten wątek, zapowiada też następną odsłonę afery. Tym razem ma mieć ona związek z podejrzeniami wystawiania przez lekarzy zaświadczeń dla kandydatów na kierowców, bez ich badania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie