Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komik całkiem ekstremalny - czyli Just Edi z Radomia

Izabela GAJEWSKA
Adrian opiera swój show na dobrym humorze. W jednym z numerów przechodzi przez rakietę tenisową.
Adrian opiera swój show na dobrym humorze. W jednym z numerów przechodzi przez rakietę tenisową. Szymon Wykrota
Adriana Pruskiego, czy raczej artystę Just Edi znają w Radomiu praktycznie wszyscy. To człowiek, który potrafi rozbawić zarówno turystów modnych miejscowości, jak i przechodniów dowolnego deptaka. Choć już wyrobił sobie renomę, nie spoczywa na laurach.

Adrian Pruski ma 20 lat. Zajmuje się żonglerką, żonglerką kontaktową, diabolo, poi i jeździ na monocyklu. Studiuje animację społeczności lokalnych w Studium Kształcenia Animatorów Kultury i Bibliotekarzy we Wrocławiu.

Adrian ostatnio dał się poznać klientom Galerii Słonecznej. Każdego dnia przez kilka godzin pokazywał im swoje możliwości, jeżdżąc na monocyklu, żonglując czy…. wbijając gwóźdź w nos.

- Z tym gwoździem to nie ma żadnej lipy, ale nie wykonuję tego numeru zbyt często, bo jest dosyć niebezpieczny. Wprowadzam w show ostry humor, żongluję z użyciem maczet czy pochodni, uczę się też żonglerki piłą spalinową - mówi Just Edi. - Podszedłem do tematu poważnie i chcę dać ludziom rozrywkę na najwyższym poziomie.

MACZETY NA MONOCYKLU

Najwyższy poziom nabiera przy Adrianie nowego znaczenia, bo chłopak wykonuje żonglowanie, jadąc na trzymetrowym monocyklu. W rękach ma maczety, a na głowie - worek. Żongluje też piłkami od zieli, balansując na rollerbollerze.

- Chcę jak najbardziej urozmaicić występy, więc szlifuję nowe, różnorodne triki. Uczę się strzelać z australijskiego bata, próbuję przewracać puszki. Chcę mój show oprzeć na fajnych relacjach z publicznością, zaprosić ją do wspólnej zabawy - opowiada Adrian. - Dla artystów ulicznych sezon już się zaczyna.

ENERGIA GO NAKRĘCA

Just Edi daje występy w Radomiu, ale w weekendy jeździ do innych miast. Latem na pewno będzie można go zobaczyć w Kazimierzu nad Wisłą, w Gdańsku, Sopocie. - Artysta uliczny żyje z tego, co da publiczność, a wiadomo, że człowiek szczęśliwy, chętniej sypnie groszem - śmieje się Just Edi. - Turyści SA bardziej otwarci na sztukę uliczną, bardziej żywiołowo reagują, mają dużo wolnego czasu i chętniej oglądają pokazy. Dzięki temu obdzielają mnie niesamowitą energią, która nakręca mnie do jeszcze bardziej wyszukanych sztuczek.

Adrian Pruski chce, żeby także Radom mógł zasmakować w sztuce ulicznej. Dlatego w planach ma zorganizowanie w przyszłym roku festiwalu teatrów ulicznych i performance. - Chciałbym zaprosić artystów z całej Polski i zachęcić ich do rywalizacji o aplauz publiczności i nagrody - mówi Adrian. - Pokazy byłyby oczywiście na ulicy. Mam nadzieję, że uda nam się zrealizować to przedsięwzięcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie