We wtorek po godzinie 21 dyżurny szydłowieckiej policji odebrał telefon od kierowcy, który poinformował, że widział jak do rowu przy krajowej siódemce wypadł samochód osobowy. Mężczyzna tłumaczył, że kierowcy wozu nic się nie stało, ale jest bardzo pijany i lepiej, żeby już nigdzie dalej nie jechał.
Na miejsce pojechał patrol. Okazało się, że w miejscowości Barak do rowu wjechał osobowy ford na czeskich numerach rejestracyjnych. Za jego kierownicą siedział 41 - letni Czech. Był kompletnie pijany, nie bardzo wiedział, co się z nim dzieje. Wydmuchał ponad 2 promile alkoholu.
Policjanci zabrali go do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwieje.
Okazało się, ze mężczyzna jest członkiem czeskiej ekipy pracowników remontujących tory kolejowe między miejscowościami Jastrząb a Szydłowiec. Wszyscy mieszkają w hotelu w Baraku. Właśnie stamtąd wyruszył pijany 41 - latek. Udało mu się tylko przejechać przez "siódemkę" w poprzek i wjechać do rowu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?