Koncert Radomskiej Orkiestry Kameralnej w hołdzie dla wybitnego muzyka

Fama o koncercie współorganizowanym przez Fundację imienia Edwarda Eberharda Czernego, nawiązującym do atmosfery niegdysiejszych gal karnawałowych, rozeszła się szeroko po mieście. Wszystkie miejsca na sali koncertowej w Urzędzie Miejskim były zajęte.
Na scenie pojawiła się nie tylko radomska orkiestra pod dyrekcją Macieja Żółtowskiego ale i Big Band Akademii Muzycznej w Krakowie pod batutą Wojciecha Groborza. Połączonym 35-osobowym składem orkiestry kameralnej i big bandu dyrygował Maciej Żółtowski. Były jednak momenty, kiedy grał sam Big Band. Cały czas na scenie „pełno było radości i krzyku”.

Edward Czerny, jak przypomniała Agnieszka Stanicka, prowadząca koncert, uważany jest za twórcę polskiej powojennej muzyki rozrywkowej. Dysponując mistrzowskim warsztatem aranżerskim pisał muzykę w różnych stylach, na orkiestrowe składy symfoniczne, dęte, big band, orkiestrę symfoniczną i big band, orkiestrę dętą z kwintetem, orkiestrę kameralną z big bandem…
Ta ostatnia forma zaistniała właśnie w Radomiu. Bogaty program koncertu objął 24 kompozycje Edwarda Czernego ukazujące różnorodność stylistyczną i melodyjną prezentowanych utworów.

Koncert rozpoczął się sygnałem orkiestry tanecznej Polskiego Radia z roku 1959 w wykonaniu krakowskiego Big Bandu.

Następnie Radomska Orkiestra Kameralna plus Big Band zagrała z energią walca „Złoto i srebro” Franza Lehara w aranżacji Edwarda Czernego. A potem już karnawał rozpoczął się na dobre.

Brzmiały kompozycje swingowe, fokstroty, beguiny, rumby, walce, czacze. Zaraz pojawili się soliści: znakomicie swingująca Anna Serafińska, zaśpiewała szlagiery „Pójdę wszędzie z tobą”, „Już północ”, „Motyle w sweterkach” i inne pisane dla Danuty Rinn, Urszuli Dudziak i Violetty Villas - piosenkarek wypromowanych przez Edwarda Czernego w jego kultowych audycjach radiowych rozgłośni warszawskiej, przy których tańczyła Polska lat 50 i 60 tych.

Nie zabrakło żywiołowych improwizacji w zagranej przez wszystkich muzyków parafrazie smyczkowej „Tańca z szablami” Chaczaturiana plus Czerny, w fokstrotach „Umarł Maciek, umarł…” i „Karolinka” oraz innych brawurowych utworach.

Bardzo podobała się widzom 8-letnia Marysia Warsztocka, która zwyciężyła we wcześniejszym konkursie wokalnym Fundacji na wykonanie w planowanych koncertach dziecięcego swing-fokstrotu „Moja lala ma na imię Kasia”. Teraz zaśpiewała go radomskiej widowni z towarzyszeniem Big Bandu Akademii Muzycznej w Krakowie.

Było też wykonanie światowego standardu Edwarda Czernego „Diabelski młyn” z 1955 roku nagrodzonego w 1959 roku na Festiwalu Jazzowym w Nowym Jorku oraz solowa improwizacja fortepianowa Wojciecha Groborza na ten temat.
Piosenkę „Emanuela” napisaną przez Czernego dla żony po narodzeniu się córki Emanueli zaprezentowała we wspaniałej interpretacji wokalnej Anna Serafińska.

Gorąco oklaskiwano także skrzypka Dawida Czernika, który brawurowo zagrał kilka kompozycje Edwarda Czernego.

Na koncercie obecna była Emanuela Czerny, córka kompozytora, którą w finale poproszono na scenę.

- Zawsze chciałam, aby utwory Czernego zagrała taka orkiestra jak Radomska Orkiestra Kameralna. Dziękuję – mówiła Emanuela Czerny.

Z okazji pierwszego w tym roku koncertu Radomskiej Orkiestry Kameralnej dziękowano tym, bez których koncerty nie mogłyby być takie ciekawe i różnorodne: mecenasom orkiestry.

Kwiaty i piękne grafiki autorstwa Krzysztofa Ciecieląga, plastyka orkiestry, otrzymali prezesi firm: Radwag (odebrał prezes, Witold Lewandowski), Radpec (odebrała Ewa Dobrzańska - Trela,) Kombudu (odebrała Anna Szczygielska) i Fogiel&Fogiel (odebrał Mariusz Fogiel). Wszyscy zapewnili o dalszym wspieraniu finansowym orkiestry. Wręczał nagrody wiceprezydent, Karol Semik.
Z kolei Maciej Żółtowski, dyrektor Radomskiej Orkiestry Kameralnej podziękował w imieniu orkiestry wiceprezydentowi Semikowi za pomoc okazywaną orkiestrze ze strony władz miasta.