Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koniec linii podmiejskich? Wielki strach w podradomskich gminach!

Izabela KOZAKIEWICZ [email protected]
- Dojeżdżam literówką do pracy. Nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było – mówi Mateusz Ługowski.
- Dojeżdżam literówką do pracy. Nie wyobrażam sobie, żeby jej nie było – mówi Mateusz Ługowski. Szymon Wykrota
Od czerwca 2012 roku Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Radomiu ma zlikwidować tak zwane "literówki". Czy to pewne?

Co będzie z literówkami?

Robert Dasiewicz, wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Radomiu: -
Planujemy, że do końca czerwca nic się nie zmieni. Później, mamy być już tak zwanym podmiotem wewnętrznym. Jeśli MPK zostanie przekształcone nie będziemy mogli już prowadzić takiej działalności. Gminy zainteresowane komunikacją literową będą musiały podpisywać umowy z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji. Jeśli dostaniemy zlecenie od zarządu będziemy organizować kursy do podradomskich gmin.

Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji:

Dariusz Dębski, rzecznik Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji:

- Nie ma jeszcze żadnych decyzji w sprawie linii literowych. To działalność Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. My nie dostaliśmy od prezydenta żadnych dyspozycji w tej sprawie.

Mieszkańcy boją się, że stracą autobusy, którymi dojeżdżają do pracy i szkół. Gruchęła wieść, że radomski przewoźnik zrezygnuje z organizowania komunikacji podmiejskiej. Firmę czeka reorganizacja.

Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne wysyła swoje autobusy do czterech podradomskich gmin. Korzysta z nich tysiące ludzi dojeżdżających codziennie do pracy czy szkół. Informacja, że przewoźnik rezygnuje z linii podmiejskich dla wielu oznacza duże problemy.

TO NIE OSZCZĘDNOŚCI

Wiceprezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego Robert Dasiewicz przyznaje, że taka ewentualność istnieje. - To jednak nie ma większego związku z oszczędnościami - mówi Robert Dasiewicz. - Linie podmiejskie się bilansują, nie dokładamy do nich, a wykorzystujemy tabor, który mamy w rezerwie.

Powodem mają być zmiany organizacyjne przedsiębiorstwa. Są plany przekształcenia go w tak zwany podmiot wewnętrzny. To oznacza, że przewoźnik mógłby świadczyć usługi tylko na rzecz i zlecenie miasta. Decyzję o reorganizacji mają podjąć radni po kontroli u przewoźnika.

- Z tego, co wiem audyt już się zakończył, ale czekamy jeszcze na jego wyniki - tłumaczy Robert Dasiewicz.

NOWE UMOWY

Po zmianach gminy zainteresowane literówkami mogłyby podpisywać umowy z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji. Za autobusy wyjeżdżające do ich gmin musiałby płacić.

Taką umową zainteresowany byłby na pewno wójt Jedlni-Letniska Piotr Leśnowolski. We wtorek - podczas sesji rady - deklarował, że będzie rozmawiał z przewoźnikiem na ten temat. W grę wchodziłoby nie tylko zachowanie "Jotki", ale także zmianę trasy innych linii tak by połączyć więcej miejscowości z terenu gminy z Radomiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie