[galeria_glowna]
Jak zwykle organizatorzy, konecki oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, nie musieli obawiać się o frekwencję, bo mimo nocnego deszczu i porywistego sobotniego wiatru, przed siedzibą biura w Końskich stawiło się ponad 120 osób, które przybyły nie tylko z powiatu koneckiego, ale także z Kielc, Skarżyska Kamiennej, Stalowej Woli, Opoczna, Przysuchy, Szydłowca, Ozorkowa, a nawet z Lwowa. Wszyscy uważali, że wichura nie jest żadną przeszkodą w tym, by aktywnie spędzić wolną od pracy sobotę.
Autokarami dotarliśmy do Białaczowa, gdzie po wspólnym zdjęciu przed Ratuszem zbudowanym w 1797 roku, ruszyliśmy na trasę. Po drodze mieliśmy okazję zobaczyć zespół pałacowo - parkowy zbudowany pod koniec XVIII wieku przez Małachowskich. Kompleks przetrwał ciężkie dla zabytków powojenne czasy dzięki temu, że najpierw w pałacu funkcjonowała szkoła, a potem utworzono w nim Dom Pomocy Społecznej działających do dziś.
Leśne drogi okazały się dość trudne do pokonania, bowiem ich nawierzchnia przypominała lodowisko. W wielu miejscach, gdzie lód stopniał, pojawiało się błoto. Mimo tego humory dopisywały turystom przez cały kilkugodzinny marsz.
Kilka kilometrów za Białaczowem organizatorzy przygotowali ognisko, w którym wędrowcy mogli upiec kiełbasę. Był czas na odpoczynek i rajdowe opowieści. Potem każdy już indywidualnie przez między innymi Sworzyce, Jeżów, Proćwin, maszerował do Końskich.
Metę zorganizowano w Osiedlowym Klubie "Kaesemek". Tam na piechurów czekała pyszna zupa pomidorowa, którą w wielkim kotle przygotował Arnold Weber. Każdy uczestnik imprezy otrzymał też specjalny certyfikat. Tradycyjnie odbyło się także losowanie nagród - niespodzianek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?