Mateusz Głowacki, doradca finansowy Expandera: - Warto dziecku założyć konto. Chodzi przede wszystkim o wykształcenie w młodym człowieku odpowiedzialności materialnej za podejmowane decyzje finansowe oraz wykształcenie nawyku oszczędzania. Pozwala również dziecku wkroczyć w dorosły świat finansów i zapoznać się z kulturą bankową, z którą przecież w dorosłym życiu będzie mieć styczność na co dzień.
Większość banków ma w swojej ofercie rachunki dla dzieci, które skończyły 13 lat. Potrzebne są dokument tożsamości rodzica i legitymacja szkolna dziecka. Potem kieszonkowym może się już rządzić samo.
Wybór banku naturalnie zaczyna się od tego, z którego korzystają rodzice - niektóre instytucje w przypadku rachunków dla dzieci wymagają, aby opiekun prowadził w tym banku "dorosłe" konto. Oczywiście można też wybrać konto w innym banku i tym zadaniem podzielić się z dzieckiem, co pozwoli mu nauczyć się porównywania ofert finansowych. Zresztą samo posiadanie konta przez dziecko też trzeba traktować jako edukację.
NISKIE OPŁATY
Ofertę kont dla dzieci charakteryzują przede wszystkim niskie opłaty. Za prowadzenie takich rachunków często nie trzeba płacić w ogóle, a jeśli już to niewielkie kwoty. Kolejnym kosztem, też niższym niż w przypadku standardowej oferty kont, jest opłata za kartę. W niektórych instytucjach będzie to roczna prowizja nie przekraczająca jednak 20 złotych, w innych co miesiąc trzeba zapłacić za użytkowanie karty kilka złotych.
Niektóre banki nie mają specjalnej, młodzieżowej oferty, ale pozwalają założyć dzieciom zwykłe konto. Oczywiście potrzebna będzie do tego zgoda przedstawiciela ustawowego, czyli najczęściej rodzica. Tak jest na przykład w Alior Banku, Citibanku czy Nordea Banku. Jednak takie rozwiązanie może okazać się droższe, bo trzeba się liczyć z ponoszeniem wyższych opłat za "dorosłe" rachunki.
UBEZPIECZENIE
Bardzo ważną rzeczą jest ubezpieczenie nieuprawnionych transakcji. Rodzice, wyposażając dziecko w kartę, a nie w gotówkę, czują się bezpieczniej. Jeśli jednak dziecko ją zgubi albo ktoś mu ją ukradnie, i wykona transakcje zanim karta zostanie zastrzeżona, będzie to oznaczać dla nich stratę nawet w wysokości 150 euro.
Zgodnie z przepisami, odpowiedzialność banku za nieuprawnione transakcje zaczyna się dopiero powyżej tej kwoty. Jednak w przypadku finansów dziecka trudno się spodziewać, by miało ono na koncie więcej niż prawie 700 zł. Dlatego warto kartę ubezpieczyć, tak by bank przejmował odpowiedzialność również za straty poniżej 150 euro.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?