Kontrowersji wokół idei budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego ciąg dalszy

Pomnik ma być monumentalny

Pomnik ma być monumentalny

Pomnik Lecha Kaczyńskiego ma budować sSpołeczny komitete budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego już sprzedaje specjalne cegiełki. Jest ich około sześciu tysięcy, na łączną sumę 300 tysięcy złotych. Tyle pieniędzy komitet chce wydać na pomnik. Zaprojektuje go artysta rzeźbiarz. Szef społecznego komitetu, poseł Marek Suski mówi, że pomnik ma być monumentalny, godny męża stanu i ma stanąć w miejscu eksponowanym. Będzie też symbolicznym upamiętnieniem wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. O wskazanie lokalizacji pomysłodawcy budowy wystąpili już do prezydenta Radomia. Będzie musiała ją zaakceptować Rada Miejska.

Pomysłodawcy pomnika Lecha Kaczyńskiego zbierają pieniądze na budowę. Przeciwnicy też zbierają, ale podpisy przeciw inicjatywie i jednoczą się w sieci. Dawno nic nie wzbudzało takich emocji radomian.

Pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego chce budować społeczny komitet. Są w nim działacze i sympatycy rządzącego w Radomiu Prawa i Sprawiedliwości. Zapowiadają, że przed jeszcze przed wakacjami chcą mieć projekt monumentu. Być może uda się go odsłonić 10 kwietnia 2013 roku, w trzecią rocznice katastrofy spod Smoleńska.

UPAMIĘTNIĆ OBYWATELA

W deklaracji założycielskiej komitetu czytamy, że pomnik "odda hołd wielkiemu mężowi stanu". Kilka dni temu członkowie komitetu mówili o swojej inicjatywie. Poseł Prawa i Sprawiedliwości

Zbigniew Kuźmiuk przypomniał, że Lech Kaczyński jest honorowym obywatelem Radomia.

- Chcemy uczcić pamięć świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Żaden urzędujący prezydent nie zginął w katastrofie lotniczej, w niewyjaśnionych okolicznościach, w cudzysłowiu nazywanych wypadkiem - tłumaczy z kolei Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej i członek społecznego komitetu. - Poza tym chcemy budować pomnik za prywatne pieniądze.

STOP POMNIKOWI

- Za prywatne pieniądze, ale pomnik ma stanąć w przestrzeni publicznej - przypomina Waldemar Kordziński, szef klubu radnych Platformy Obywatelskiej. - Nie chciałabym, żeby ten monument zdominował radomską przestrzeń urbanistyczną, na przykład plac Jagielloński. To byłby już problem. Poza tym prezydent Lech Kaczyński niczym szczególnym dla Radomia się nie zasłużył. To element gry politycznej radomskiego Prawa i Sprawiedliwości.

Co takiego zrobił dla Radomia Lech Kaczyński, że zasłużył na pomnik pytają też internauci. Wpisami zapełniło się nasze forum internetowe. Ale radomianie jednoczą się także na przykład na portalach społecznościowych. Powstały nawet specjalne profile przeciw budowie monumentu.

"Zaczynamy zbieranie "nowoczesnych podpisów" na naszej stronie STOP POMNIKOWI LECHA KACZYŃSKIEGO W RADOMIU - napisał do nas jeden z internautów.

Przeciwnicy krytykuje ideę, ale podpowiadają też, że może lepiej byłoby inaczej uczcić pamięć Lecha Kaczyńskiego. Ot choćby nadając Jego imię jednej z ulic.

- Ta inicjatywa będzie wywoływała wielkie animozje. Już nadawanie honorowego obywatelstwa Radomia Lechowi Kaczyńskiemu wzbudzała kontrowersje - podsumowuje Waldemar Kordziński. - Łatwiej byłoby rozmawiać i decydować, gdyby chodziło o upamiętnienie wszystkich ofiar katastrofy.

Dariusz Wójcik, przewodniczący radomskiej Rady Miejskiej i członek społecznego komitetu budowy pomnika Lecha Kaczyńskiego: Prezydent naszego kraju zasługuje na godne uhonorowanie, zasługuje na pamięć! W kraju mamy demokrację, zebrała się grupa ludzi, która chce sfinansować z własnych pieniędzy budowę pomnika wielkiego Polaka, dlatego zupełnie nie rozumiem sprzeciwów, co niektórych osób. Prezydent Lech Kaczyński jak mało kto zasługuje na pomnik. Właśnie w Radomiu, w godnym miejscu.

Zenon Krawczyk, szef klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej: Jestem trochę zbulwersowany tym pomysłem. Lech Kaczyński nie zrobił dla Radomia nic dobrego, nie ma żadnych zasług. Będzie miał pomnik, bo w mieście rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Jest takie przysłowie "Swego nie znacie cudze chwalicie". Dla prezydenta Radomia Józefa Grzecznarowskiego, który zbudował pół Radomia nie można było nawet uchwalić honorowego obywatelstwa, bo Prawo i Sprawiedliwość się sprzeciwiło.