Rosasport Radom - Asseco Prokom Gdynia 75:93 (22:29, 18:23, 16:18, 19:23)
Rosasport: Ignatowicz 12 (4), Wiekiera 10 (2), Kardaś 9 (1), Nikiel 8, Podkowiński 4 oraz Donigiewicz 14, Wróbel 8, Sosnowik 5 (1), Zalewski 4, Maj 1, Muszyński 0, Kapturski 0.
Prokom: Logan 24 (5), Woods 13 (3), Ewing 9 (1), Burrell 7 (1), Hrycaniuk 6 oraz Seweryn 15 (4), Zamojski 7, Varda 4, Szczotka 3, Kostrzewski 3 (1), Harrington 2, Łapeta 0.
To było wielkie święto koszykówki w Radomiu. Rywale potraktowali pojedynek ćwierćfinału Pucharu Polski bardzo poważnie i przeciwko radomianom wystawili najcięższe armaty z Dawidem Loganem i Qyntelem Woodsem na czele. Rosasport na początku meczu objął nawet prowadzenie 3:0 i 6:4, ale potem utytułowany zespół rywala pokazał różnicę jaka dzieli obecnie oba zespoły.
- Musieli się jednak trochę spocić, aby nas pokonać - powiedział z uśmiechem Piotr Ignatowicz, trener Rosasportu, który tym spotkaniem zakończył swoją koszykarską karierę.
Mimo przegranej żaden z radomskich zawodników nie może mieć powodów do smutku. W tej edycji Pucharu Polski "Rosa" dostarczyła nam mnóstwo radości. W sobotni mecz hala MOSiR wypełniła się po brzegi. Zwycięstwo odniósł radomski basket, bo dzięki takim spotkaniom widać jak wielkie jest zapotrzebowanie w mieście na koszykówkę.
Więcej o meczu w poniedziałkowym "Echu Sportowym"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?