TURÓW ZGORZELEC - ROSA RADOM 83:80 (13:22, 23:16, 25:24, 22:18)
Oba zespoły zaczęły w następujących składach:
Turów: Taylor, Wiśniewski, Prince, Dylewicz, Żigeranović
Rosa; Witka, Lucious, Majewski, Dłoniak, Adams.
Radomianie zaskakująco dobrze rozpoczęli ten pojedynek. Prowadzili 9:2 po trzech minutach. Chwilę później po bardzo skutecznej grze było 19:7 dla Rosy. W pierwszej kwarcie aż 11 punktów zdobył Robert Witka.
Drugą kwartę radomianie rozpoczęli z 8-punktową przewagą. Sześć minut przed przerwą, przewaga urosła do 11 punktów Przed przerwą radomianie nieco zwolnili, Turów poprawił obronę i przewaga Rosy stopniała (34:35 kilkanaście sekund przed końcem 2 kw.).
Drugą połowę Rosa rozpoczęła bardzo ostrożnie. Początek był wyrównany i w 24 minucie radomianie prowadzili 46:43. Trzeba zaznaczyć, że ani razu od początku spotkania do tego momentu, Turów nie mógł wyjść na prowadzenie. Stało się to dopiero w 26 minucie, kiedy miejscowi objęli prowadzenie 52:50. Radomianie nie dali jednak odskoczyć rywalowi i ciekawie zapowiadała się ostatnia kwarta.
Na sześć minut przed końcem radomianie utrzymywali nieznaczną przewagę (68:66). Chwilę później role się odwróciły i Turów prowadził 73:70. Emocje w końcówce były olbrzymie. Seria niewykorzystanych okazji sprawiła, że na 2:45 min przed końcem, gospodarze już prowadzili różnicą siedmiu punktów. Rosa walczyła do samego końca. 35 sekund przed końcem Łukasz Majewski trafił i było 82:79 dla gospodarzy. W kolejnej akcji Majewski spudłował z dystansu, no mógł doprowadzić do remisu. 9 sekund przed końcem próbował jeszcze z dystansu Kamil Łączyński, ale niestety nie trafił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?