Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kotwica Kołobrzeg - Radomiak Radom 3:1. Pierwsza porażka zielonych

Fragment meczu, Kotwica - Radomiak. Z lewej, Szymon Stanisławski.
Fragment meczu, Kotwica - Radomiak. Z lewej, Szymon Stanisławski. Głos Koszaliński
W meczu 24 kolejki piłkarskiej drugiej ligi Kotwica Kołobrzeg pokonała Radomiaka 3:1. Radomianie po raz kolejny zawiedli. Przegrali pierwszy mecz w rundzie wiosennej, z Kotwicą w Kołobrzegu. Zieloni spadli z trzeciego na czwarte miejsce. Pozycja ta daje możliwość gry w barażu o awans do pierwszej ligi. Na dzień dzisiejszy rywalem Radomiaka byłby piętnasty zespół pierwszej ligi, Chrobry Głogów.

Kotwica - Radomiak 3:1 (0:1)
0:1 Rossi Leandro 38 z rzutu karnego,
1:1 Mateusz Świechowski 52,
2:1 Bartosz Biel 55,
3:1 Piotr Giel 68.

Kotwica: Błąkała - Azikiewicz, Witt, Lewiński, Prejs (78’ Chouwer), Paprzycki, Świechowski, Kacprzycki (88’ Sanocki), Biel, Giel (71’ Bartlewski), Sobków (84’ Janeczko).

Radomiak: Szady - Spychała, Grudniewski, Gurzęda, Sulkowski - Cupriak (76’ Wojczuk), Bemba (69’ Colina), Kościelny, Leandro, Stąporski (59’ Mikołajczak) - Stanisławski (64’ Kwiek).

Radomiak po 19 kolejkach był drugi w tabeli i miał dziewięć punktów przewagi nad czwartą w tabeli Puszczą Niepołomice. Po 20 kolejkach nic się nie zmieniło, nadal zieloni byli o dziewięć punktów lepsi od rywala.
Co się zmieniło po czterech kolejnych rozegranych kolejkach? Puszcza jest już trzecia, Radomiak czwarty i niepołomicka drużyna ma już jeden punkt … więcej od radomskiego zespołu. W tak szybkim tempie taki dorobek punktowy zniweczyć, to lepiej nie pisać, jakie słowa cisną się na usta.

Co się dzieje z Radomiakiem? Odpowiedzi jest co najmniej kilka.

Po pierwsze - chyba już nic więcej sztab trenerski Radomiaka nie jest w stanie wyciągnąć z tych piłkarzy, których ma. Chyba jednak potrzebna jest świeża myśl szkoleniowa.

Po drugie - jeżeli tak rzeczywiście jest, to po prostu potrzebna jest zmiana trenera, bo można jeszcze wiele rzeczy uratować, łącznie z bezpośrednim awansem do pierwszej ligi.

Po trzecie - chyba gołym okiem widać, że został popełniony błąd w przygotowaniach. Trener Verner Liczka nie raz powtarzał, że przygotowania były sztuczne, bo były prowadzone na boisku ze sztuczną nawierzchnią i także mecze sparingowe rozgrywane były na takich samych boiskach.

Po czwarte - właściciele Radomiaka zatrudnili tak doświadczonego trenera, który przecież słynie z bardzo dobrego warsztatu, jeżeli chodzi o zimowe przygotowanie zespołu do rundy wiosennej.

Po piąte - jeżeli trener Verner Liczka, ma tak dobry warsztat, to jednak widać po pięciu meczach rundy wiosennej, że zespół nie jest dobrze przygotowany do gry. Radomiak w okresie przygotowawczym rozegrał aż czternaście meczów kontrolnych i już pięć w rundzie wiosennej i nie widać podstawowej jedenastki. W każdym meczu szuka się nowego ustawienia zespołu.
Najlepszym tego przykładem jest Brazylijczyk Rossi Leandro, który gra w każdym meczu na innej pozycji.
Popularny „Leo” to nie jest królik doświadczalny, to jest najlepszy strzelec zielonych i on musi mieć piłki dogrywane, żeby mógł zdobyć bramkę.

Po szóste - nie tak ważne było przygotowanie wytrzymałościowe do rundy wiosennej, jak przygotowanie mentalne. Widać gołym okiem, że zdecydowana większość piłkarzy podczas spotkań ligowych ma z tym ogromny problem. Z każdym meczem jest z tym gorzej. Zawodnicy nie wytrzymują presji jaka nad nim ciąży. Nie potrafią udźwignąć ciężaru, jakim jest awans do pierwszej ligi.

Nie wszystko jednak jeszcze jest stracone. Jeszcze jest dziesięć kolejek do rozegrania i sporo punktów do zdobycia. Radomiakowi bardzo potrzebne jest zwycięstwo. Ono na pewno dodałoby wiary tej drużynie, która nie raz pokazała, że potrafi grać i wygrywać.
Może w piątek w meczu z liderem Rakowem Częstochowa zieloni się przełamią. Oby!

W Kołobrzegu Radomiak rozegrał dwie różne połowy. Pierwsza dobra, okraszona golem z rzutu karnego Rossi Leandro.

W 12 minucie po strzale Szymona Stanisławskiego piłkę z najwyższym trudem wybił bramkarz Kotwicy pod nogi Bartosza Sulkowskiego, którego strzał zablokował jeden z graczy gospodarzy (chyba ręką). W 28 min. kolejna dogodna okazja do strzelenia gola. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Bartosza Sulkowskiego, piłka trafiła do Mateusza Stąporskiego, którego strzał głową był niecelny. Akcję próbował zamykać na długim słupku Szymon Stanisławski, ale po jego strzale, piłka trafiła w boczną siatkę. W 37 minucie na indywidualną akcję zdecydował się Kamil Cupriak, wpadł w pole karne z piłką i został zahaczony przez Wiktora Witta. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Na gola rzut karny zamienił Rossi Lenadro.
I to było na tyle dobrej gry Radomiaka w tym meczu.

Druga połowa bardzo słaba, czego efektem były bardzo szybko trzy stracone bramki. Radomiak na drugie 45 minut w ogóle nie wyszedł z szatni. Jak można było przegrać z zespołem, który w pierwszej połowie ani razu nie zagroził naszej bramce. Piłkarze Kotwicy rzucili się na Radomiaka i robili z radomskimi piłkarzami co chcieli.
Po meczu przez kilkanaście minut piłkarze Radomiaka rozmawiali ze swoimi kibicami. Początkowo nie było z zawodnikami trenera Vernera Liczki, ale w końcu się też pojawił. Nie znamy szczegółów, ale z pewnością nie były to przyjemne rozmowy.

Mówi Verner Liczka, trener Radomiaka: - Pierwsza połowa w meczu z Kotwicą w Kołobrzegu w naszym wykonaniu była dobra, a nawet bardzo dobra. Ładnie zawodnikom wychodziło przejście do ataku. Stwarzaliśmy sobie okazje strzeleckie, z których jedna zakończyła się bramką. Nie popełnialiśmy także błędów w obronie więc prowadziliśmy 1:0. Nic nie wskazywało, że źle będzie w drugiej połowie. Z kolei te pierwsze dwadzieścia minut po zmianie stron, jest bardzo ciężkie do wytłumaczenia. Rozumiem, że nie wychodzi nam gra, przez pełny mecz i przegrywamy, ale tu tak nie było. Naprawdę jest nam bardzo przykro. Pozostaje przeprosić wszystkich naszych kibiców, którzy tu przyjechali już w piątek i poświęcili dwa dni na to, żeby nas wspierać. Nie mamy żadnych wytłumaczeń i jak najszybciej musimy znaleźć przyczyny tego co się wydarzyło w drugiej połowie spotkania z Kotwicą w Kołobrzegu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie