Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kozienice. Cezary Żak spotkał się z fanami. Mówił o aktorstwie i serialach

marbas
- Do dziś spotykam dzieci, które pytają mnie kiedy będą nowe odcinki "Miodowych lat", bo wczoraj w telewizji oglądały. Skończyliśmy jego produkcję 12 lat temu, a cały czas gdzieś to żyje, pojawia się - mówił podczas czwartkowego spotkania w CKA Cezary Żak. Aktor opowiadał nie tylko o serialach i kulisach ich powstawania, ale także o swoim zawodzie, życiu prywatnym i diecie.

Na spotkanie w Centrum przybyło niemal 200 miłośników Cezarego Żaka. Wszystkich zebranych przywitały: gospodarz obiektu, dyrektor KDK Elwira Kozłowska oraz główny organizator wydarzenia, dyrektor Biblioteki Publicznej Gminy Kozienice Elżbieta Stąpór.

- Tym spotkaniem zaczynamy Tydzień Bibliotek, święto bibliotekarzy (...) Co roku w Polsce robione są badania poziomu czytelnictwa, a to z roku na rok spada. W 2016 roku tylko 37% Polaków przeczytało co najmniej 1 książkę. Takimi spotkaniami chcemy zachęcać do czytania, do odwiedzania bibliotek. W Kozienicach na szczęście czytelnictwo rośnie - mówiła Elżbieta Stąpór.

Nie będzie dalej "Rancza"

Chwilę potem głos oddano gwieździe wieczoru. - Wiem, o co z pewnością państwo zapytają. Opowiadam: na 99% nie będziemy kontynuować "Rancza". Ani telewizja nie zgłasza zapotrzebowania, ani scenarzysta nie ma pomysłu. Ta forma się wypaliła. Zwróćcie państwo uwagę, że myśmy zaczynali ten serial w 2005 roku, rok po wejściu do Unii Europejskiej. To był zupełnie inny kraj, Polacy mieli wtedy inne problemy. Podejrzewam, że w takiej formie serial nie odniósłby dziś sukcesu - mówił Cezary Żak, dodając: - "Ranczo" to 1/3 mojego życia zawodowego, 11 lat pracy ze świetnymi ludźmi. Skład ekipy wyjątkowo się dobrał, to też był jeden z elementów sukcesu.

Cezary Żak podkreślał, że bardzo ważną rolę w tym wszystkim odgrywał bardzo dobry scenariusz, który stanowił "materiał do robienia ludzkich postaci, takich z krwi i kości". - Jestem człowiekiem, który dużo obserwuje. To pomaga wchodzić w rolę. Wójt z "Rancza" ma wiele z mojego stryja z dzieciństwa, który był sołtysem. Takim twardo stąpającym po ziemi facetem, który "trzymał za gębę" całą wieś. Do roli księdza też się dużo przygotowywałem. Jeździłem po kościołach i obserwowałem księży. Wiecie państwo, że 90% z nich ma okulary w oprawkach koloru złotego? - zauważył aktor.

Na deskach teatru

"Ranczo" to na razie zamknięty rozdział, który zakończył się ponad rok temu. Obecnie Cezary Żak gra przede wszystkim w teatrze, głównie u Krystyny Jandy.

- Grywam nawet 150 spektakli rocznie i muszę stwierdzić, że im jestem starszy, tym teatr jest trudniejszy. Człowiek jest bardziej świadomy swoich błędów, niedoskonałości. Pamiętam jak w 1997 dostałem się na etat do Teatru Powszechnego, przed jedną z premier Franciszek Pieczka, ogromnie się denerwował, chociaż nawet nie grał głównej roli. Wspaniały aktor z wielkim dorobkiem, a jednak się stresował. Spytałem go o to. Powiedział, że kiedyś sam się o tym przekonam. Miał rację- opowiadał aktor.

Co ciekawe, jesienią zacznie przygotowania do roli kobiecej w spektaklu "Casa Valentina", który obecnie wystawiany jest na Broadwayu. To historia pięciu mężczyzn, którzy spotykają się by przez kilka dni w roku żyć jak kobiety.

Cezary Żak nie krył, że woli kamerę od desek teatru. Praca z kamerą jest łatwiejsza, bo bardziej pokazuje emocje. Teatr wymaga większego zaangażowania, wiąże się z większym stresem, ale i tak głównie tam grywa. - W filmie nie zagrałem już od 10 lat, nie pojawią się odpowiednie propozycje. Pewnie jeszcze przez pewien czas będę płacił frycowe za seriale. Oczywiście każdy aktor marzy o roli napisanej dla niego, ale obecnie gram tak dużo, że jakoś szczególnie nie fantazjuje na ten temat. Z chęcią zagrałbym w teatrze w kryminale bądź komedii kryminalnej. Ludzie mają jakiś sentyment do Kobry - podkreślał.

O miłości i diecie

W czwartek aktor opowiadał także o swoim życiu prywatnym, w tym o swoim małżeństwie z Katarzyną. - Z Kasią lubimy ze sobą rozmawiać. Oboje pracujemy w tym zawodzie, więc się rozumiemy. Dla przykładu, teraz w niedzielę ma premierę, to nie wchodzę jej w drogę. Wiem, jaki to jest czas i z czym się wiąże (...) Ze sobą gramy rzadko, nie lubimy ze sobą grać. Zresztą ja mam niewyparzoną gębę, zwłaszcza odkąd bawię się w reżyserkę - mówił. Odniósł się też do plotek o ich rozwodzie. - Niestety prasa kolorowa, jak Fakt czy Super Express regularnie pisze bzdury o naszym rozwodzie, średnio dwa razy do roku. To nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale są ludzie, którzy łapią się na zagrania brukowców.

Publiczność pytała aktora, czy któraś z jego córek chciała pójść w ich ślady. - Jedna miała przez chwilę taki pomysł, ale wytłumaczyliśmy jej blaski i cienie tego zawodu. 75% procent stanowią rolę męskie. Aktorka, o ile nie jest wybitna, nie osiągnie sukcesu. A nie ma w życiu nic bardziej smutnego niż aktor, któremu się nie powiodło - odpowiedział.

Cezary Żak opowiedział również o swojej diecie i książce w związku z nią popełnionej. - Schudłem 30kg w 3 lata, tylko dlatego, że odkryłem iż tyje się od jedzenia. Przerabiałem wszystkie diety, ale wystarczyło zrobić jedno. Jeść wszystko, tylko w mniejszych ilościach. Ograniczenie jedzenia przyniosło efekty. (...) Z kolei książka powstała w dużej mierze na podstawie felietonów, które pisywałem do jednego z czasopism. Zgłosiło się wydawnictwo i tak wyszło. Wątpię, żebym kiedykolwiek jeszcze jakąś popełnił. Aktor jest od grania, a nie od pisania - opowiadał.

Zobacz też: Wiosna Literacka-Marek Krajewski w radomskiej bibliotece

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie