Kradzieże i napady to ich specjalność. Starsza kobieta straciła... 800 tysięcy złotych

Kradzież starszej kobiecie 800 tysięcy złotych i zrabowanie przedsiębiorcy 90 tysięcy złotych - takie zarzuty pojawiają się w akcie oskarżenia skierowanym przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu grupie sześciu mężczyzn. Wśród nich jest członek dawnego gangu "karateków".

Od pewno czasu radomska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie kradzieży na terenie państw unijnych samochodów i maszyn budowlanych. W kręgu jej zainteresowania znalazł się mężczyzna, który zaczął składać zeznania nie tylko na temat tych przestępstw, ale i innych. Na tej podstawie policja zaczęła w połowie tego roku dokonywać zatrzymań.

Do aresztu trafiło w sumie sześciu podejrzanych. Jest wśród nich członek słynnego gangu "karateków", który za napady i rabunki został skazany na 9 lat więzienia. Karę odsiadywał w trzech ratach, po wyjściu na wolność zdaniem prokuratury uczestniczył w kradzieży z mieszkania w Radomiu kasety z zawartością 250 tysięcy złotych.

Poszkodowaną miała być starsza kobieta, której następnego dnia złodzieje ukradli w podobny sposób 550 tysięcy złotych. Przestępstwo miał nadać wnuczek kobiety.

Według prokuratury kilku z podejrzanych ma też na swoim koncie dokonanie napadu na przedsiębiorcę, którego w Radomiu na ulicy Orzechowej obezwładniono gazem, a potem zabrano mu teczkę z 90 tysiącami złotych. W tym przypadku potrzebnych do napadu informacji miał udzielić pracujący u niego w czasie odsiadki w więzieniu mężczyzna. Bezpośrednio rozboju dokonał osobnik o pseudonimie "Malina", a pomagali mu "Gremlin" i "Dezi". Do przestępstwa użyto bmw, który jak się okazało - został ukradziony w Holandii.

Część podejrzanych przyznała się do winy, część zaprzeczyła udziałowi w przestępstwie. Akt oskarżenia, który trafił już do Sądu Okręgowego w Radomiu, nie kończy jednak całej sprawy. Śledztwo wciąż trwa, wciąż też trwają poszukiwania kolejnego z podejrzanych.