Starszy aspirant Adam Teper z przysuskiej policji pokazuje miejsce, gdzie samochód spadł do rzeki.
(fot. P. Kutkowski)
Trasa numer 12, odcinek pomiędzy Zawadami a Koryciskami. Droga jest nierówna, ale wyremontowany niedawno most nie stwarza żadnego zagrożenia. O godzinie 10 padał deszcz, jezdnia była śliska. Ośmioosobowa rodzina niemieckich obywateli pochodzenia ukraińskiego jechała z Niemiec na Ukrainę volkswagenem busem. Kierowca pojazdu na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem. Bus wpadł w poślizg, zjechał na prawe pobocze, staranował metalową barierkę i stoczył się po trzymetrowym, betonowym nasypie do rzeki. Pasażerom udało się opuścić pojazd. Karetkami przewieziono ich do szpitala na ulicy Tochtermana w Radomiu.
- Dwie osoby doznały poważniejszych obrażeń, ich życiu nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Pozostali pasażerowie odnieśli ogólne potłuczenia i zostaną wypisani ze szpitala - po-informował nas lekarz dyżurny Izby Przyjęć radomskiego szpitala.
Przez pierwsze minuty po wypadku ruch pojazdów na tym odcinku drogi był zablokowany. Później policjanci prowadzili go w sposób wahadłowy. Utrudnienia wystąpiły jeszcze później, gdy roztrzaskanego volkswagena wyciągano z rzeki.
- To cud, że nikt nie zginał i wielkie szczęście, że tak się skończyło - komentował w rozmowie z nami starszy aspirant Adam Teper z Komendy Powiatowej Policji w Przysusze.
Zdaniem policjantów przyczyną wypadku było niedostosowanie prędkości do panujących na drodze warunków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?