Od kilku dni w Kozienicach może usłyszeć o potrąceniu kobiety przy ulicy Legionów w czasie piątkowej miejskiej Wigilii.
Rzekomo w kobietę na zamkniętym odcinku drogi uderzył samochód. Niektóre wersje mówią nawet o tym, że auto wjechało w grupę ludzi. Podobno było dużo krwi.
"Wieczór wigilijny, szopka, scena, stragany i ten nieszczęsny wypadek. Jak można było dopuścić by samochód wjechał w tłum? Nie rozumiem tego. Ubolewam. I wstyd mi jest, że władze mieszkańcom nie zafundowali poczucia bezpieczeństwa podczas imprezy. A ta kobieta drogo zapłaciła za miejska gościnę" - napisał ktoś na Facebooku.
Informację o potrąceniu podaje też jeden z kozienickich portali.
Tymczasem o żadnym wypadku nie wie nic policja. Okazuje się, że żadnego wypadku nie było, był za to niezwykły zbieg okoliczności.
Jak wyjaśniają m.in. policjanci oraz świadkowie, przy ulicy Legionów stał samochód z obsługi jednego ze stoisk, a obok przechodził mężczyzna z dwoma słoikami czerwonego barszczu. Poślizgnął się, upuścił słoiki, a barszcz się rozlał. W tym czasie obok przechodziła kobieta o kulach, która też przewróciła się w tym miejscu. Widok był więc dość makabryczny. Niemal natychmiast po mieście rozeszła się plotka o potrąceniu i kałuży krwi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?