MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Krwiodawcy ziemi szydłowieckiej przekazali 211 litrów krwi w 2015 roku

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
- Oddałam 450 mililitrów szczęścia - przyznała podczas niedzielnej zbiórki obok ratusza Ewelina Sobierajska z Szydłowca.
- Oddałam 450 mililitrów szczęścia - przyznała podczas niedzielnej zbiórki obok ratusza Ewelina Sobierajska z Szydłowca. Piotr Stańczak
W niedzielę w szydłowieckim Rynku Wielkim odbyła się ostatnia w tym roku zbiórka krwi. Ludzie dobrej woli przekazali tego dnia 14 litrów „kropel” miłości. W sumie w ostatnich dwunastu miesiącach oddali 211 litrów.

Do pobicia ubiegłorocznego rekordu zabrakło pięć litrów. Nie o śrubowanie wyników tak naprawdę jednak chodziło, lecz o przekazanie najcenniejszego prezentu dla chorych.

- Nigdy nie wiadomo, kiedy i komu krew będzie potrzebna. Dlatego tak ważne jest, aby ją oddawać - najczęściej tak podsumowywali swój udział w akcji mieszkańcy Szydłowca czy powiatu. Niedzielną zbiórkę organizowały tradycyjnie: Stowarzyszenie Szydłowieccy Krwiodawcy oraz Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa im. doktora Konrada Vietha w Radomiu, współorganizatorem był burmistrz Szydłowca Artur Ludew.

Między godziną 9 a 14 krew oddało 29 osób. „Fala” ruszyła po dziesiątej. Wprawdzie w autobusie nie było tak dużej kolejki jak miesiąc wcześniej, ale organizatorzy i tak byli zadowoleni. Dawcy przekazali czternaście litrów. - Oddałam 450 mililitrów szczęścia - powiedziała nam szydłowianka Ewelina Sobierajska, jedna z uczestniczek akcji. - Pomogłam komuś i ta świadomość sprawia, że czuję się szczęśliwa - przyznała z uśmiechem krwiodawczyni.

Jednym z weteranów, jeżeli chodzi o ilość oddanej krwi, był Krzysztof Jakubczyk, mieszkaniec Szydłowca. - Po raz pierwszy uczyniłem to stając przed komisją poborową do wojska. Na przełomie lat oddałem około 30 litrów. Kiedy tylko mogę, pomagam - dodał. Trzeci raz swoją krwią podzielił się Piotr Szmit, inny mieszkaniec Szydłowca. - Ostatnio oddawałem ją dwa miesiące temu. Należy cieszyć się z tego, że takie zbiórki odbywają się w naszym mieście. Pomagamy, ratujemy komuś zdrowie, życie. To jest bezcenne - powiedział młody mężczyzna.

Jerzy Gawor, prezes Szydłowieckich Krwiodawców zachęca:

- Aby oddać krew, trzeba być zdrowym, wypoczętym i mieć dobre chęci oraz szlachetne serce. W 2015 roku zorganizowaliśmy dwanaście akcji, rekordowa była listopadowa dla Kingi z Mirowa. We wszystkich wzięło udział około 300 osób. Krwi ciągle brakuje, pomagamy jak możemy. W imieniu organizatorów oraz sponsorów zbiórek składam krwiodawcom najserdeczniejsze świąteczno-noworoczne życzenia - mówi Jerzy Gawor.

Pierwsza zbiórka w 2016 roku odbędzie się 24 stycznia przed ratuszem w Szydłowcu, kolejna 6 marca przed Urzędem Gminy w Mirowie - zapowiada Gawor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie