Kto najczęściej zagląda do kieliszka? To obala stereotyp alkoholika

Z badań zdrowia psychicznego Polaków EZOP wynika, że w naszym kraju alkoholu nadużywa już co czwarty mężczyzna w wieku produkcyjnym. Wśród kobiet ta proporcja jest mniejsza i wynosi 3,4 procent.

- Przybywa osób z problemem alkoholowym będących na świeczniku, piastujących ważne funkcje. Zwykle wstydzą się, że choroba dotyka właśnie ich i wolą leczyć się w innych miastach, gdzie nie są rozpoznawani - zaznacza Jacek Kosiec, terapeuta uzależnień w Szpitalu Psychiatrycznym w Radomiu. - Trafiają do nas przedstawiciele różnych zawodów: dyrektorzy firm, biznesmeni, prawnicy, lekarze - dodaje.

Wysoko-funkcjonujący alkoholicy, bo tak określają ich specjaliści najczęściej posiadają wyższe wykształcenie i wysoki status społeczny.

- Często zgłaszają się na leczenie tylko dlatego, że w pracy postawiono im warunek: albo się leczysz, albo żegnasz ze stanowiskiem. Bywa też, że terapia jest impulsem rodziny, która już nie może znieść tego co dzieje się gdy bliska osoba tkwi w chorobie - tłumaczy Jacek Kosiec.

Tymczasem wszystkim alkoholik kojarzy się z mężczyzną stojącym stale pod sklepem, zaniedbanym i niemajętnym. O tych na świeczniku, ale z problemem mówi się rzadko. Dlaczego?

- Bo realizują się zawodowo i na pierwszy rzut oka dobrze funkcjonują - słyszymy w poradni uzależnień miejskiego szpitala.

Specjaliści szacują, że wysoko-funkcjonujący alkoholicy stanowią 20 procent społeczeństwa, zaś ci wystający pod sklepem i bezdomni 7 procent wszystkich uzależnionych.

Terapeuci wskazują też, że kobietom trudniej niż mężczyznom poradzić sobie z chorobą. Decydują o tym nie tylko różnice fizyczne, ale i stereotypy związane z płcią. Po procenty sięgają zazwyczaj gdy czują się nie spełnione w życiu osobistym, albo zawodowym.