Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Który lekarz ma wystawić kartę zgonu? Lekarze rządają jasnych przepisów

/wit/
Lekarze znów nagłaśniają problem zmarłych poza szpitalami. Żądają od ministra zdrowia regulacji przepisów dotyczących wystawiania aktów zgonu. Najpierw głos zabrali lekarze rodzinni z Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia, teraz Naczelna Rada Lekarska. Twierdzą, że trzeba zmienić przepisy o cmentarzach i chowaniu zmarłych.

Bez karty zgonu nie ma pochówku

Bez karty zgonu nie ma pochówku

Lekarze nie chcą przyjeżdżać do nieznanego im zmarłego. Nie wiedzą czy mają prawo wystawiać kartę zgonu, a także czy ktoś im za to zapłaci. Rodzina w takiej sytuacji może wezwać policję, bo ta ma prawo przywołać karetkę z lekarzem uprawnionym do potwierdzania śmierci. Zdarza się, że na karetkę trzeba długo czekać a bez karty zgonu nie można przystąpić do organizacji pochówku.
Rodziny dzwonią na pogotowie
Coraz częściej do wypadków dysponenci pogotowia ratunkowego wysyłają bez lekarza jedynie ratowników medycznych. Problem pojawia się kiedy zachodzi potrzeba stwierdzenia zgonu. W świetle obowiązujących przepisów ratownik medyczny nie ma do tego uprawnień. Do radomskiego pogotowia codziennie dzwonią rodziny zmarłych z prośbą o lekarza, który potwierdzi zgon. Zwykle ma to miejsce wieczorem, nocą bądź w święto. Zgodnie z ustawą o zawodach lekarza i lekarza dentysty, uprawniony i zobowiązany do stwierdzenia zgonu jest każdy lekarz, bez względu na specjalizację.

Teraz przepisy są niejasne i nie określają szczegółowo zasad i sposobu wystawiania kart zgonu i przeprowadzania badań pośmiertnych. Problemem jest także ustalenie lekarza właściwego do wystawienia karty zgonu.

Tę według regulacji z 1959 roku ma wystawić lekarz ostatniej choroby zmarłego. Problem w tym, że takie pojęcie nie funkcjonuje. Dlatego, jeśli osoba umrze choćby w swoim mieszkaniu, policja akt zgonu nakazuje wypisać lekarzowi rodzinnemu. Ten nie zawsze może to zrobić i nie zawsze chce.

Rozwiązaniem, jak mówią medycy, byłoby powołanie koronera, czyli osoby do wystawiania aktu zgonu oraz wyjaśniania okoliczności śmierci.

O trudach poszukiwania lekarza, który wystawi kartę zgonu zmarłemu przekonało się już wiele radomskich rodzin. Zdarzają się sytuacje, że ciało leży na poboczu, bo doszło do wypadku, a rodzina nie może ustalić lekarza, który wystawiłby kartę zgonu.

Wystawić powinien ją lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, który leczył pacjenta. Tymczasem to nie zawsze jest możliwe.

- Śmierć może przecież nastąpić niespodziewanie, w miejscu innym niż miejscowość i dom rodziny zmarłego - powiedziała w ostatniej z rozmów Teodora Słoń, lekarz internista z Radomia. - Jeśli osoba z Radomia poniesie śmierć w Gdańsku, to karty zgonu nie wystawi przecież lekarz rodzinny z Radomia - dodaje.

Na takie właśnie sytuacje w przepisach nie ma jasnej odpowiedzi.

- Pochodzą one z odległych lat i nijak się nie mają do obecnego systemu opieki zdrowotnej - mówią lekarze.

Problemy ze znalezieniem lekarza najczęściej zdarzają się w weekendy i święta. Na przykład na wsiach pracuje jeden, dwóch medyków. Jeśli zgon nastąpi w niedzielę, lekarz może przecież być daleko, bo to jego wolny dzień od pracy.

O tym, że takie sytuacje zdarzają się potwierdza Zbigniew Stępień, kierownik przychodni w Majdowie.
- Jeśli jestem na miejscu, to nie ma problemu z dotarciem i wypisaniem karty zgonu, ale w przypadku urlopu pojawia się problem - mówi lekarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie